Uroczystość Matki Bożej Tuchowskiej i Wielki Odpust Tuchowski

5 miesięcy temu

Trzeciego dnia Wielkiego Odpustu Tuchowskiego wierni obchodzili główną uroczystość Matki Bożej Tuchowskiej. Rangę obchodów podkreślała obecność specjalnego gościa abp Andrása Veresa, ordynariusza diecezji Győr oraz przewodniczącego Konferencji Episkopatu Węgier.

Porannej Eucharystii przewodniczył o. Szczepan Hebda CSsR, duszpasterz powołań Prowincji Warszawskiej Redemptorystów. W swoim kazaniu przybliżył wiernym historię cudów, które Pan Bóg zdziałał za sprawą Matki Bożej. „Z tego miejsca zawsze wychodzimy z innymi oczami” – powiedział kaznodzieja, nawiązując do jednego z niezwykłych wydarzeń, kiedy Matka Boża Tuchowska przywróciła wzrok pewnemu dziecku.

Mszę Świętą, na którą przybyli narzeczeni oraz wierni rozeznający swoje powołanie, sprawował abp András Veres. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Węgier często pielgrzymuje do Tuchowa, prosząc o łaskę nowych i świętych powołań kapłańskich w swojej diecezji. W homilii zwrócił uwagę na dar spotkania z Bogiem, które przemienia życie, ale ukazał również misyjność życia Maryi, gdy ta poszła z pośpiechem do Elżbiety. „Kto spotyka Boga, chce pomagać innym ludziom, służyć Bogu i ludziom” – mówił hierarcha. Zauważył, iż Maryję i Elżbietę łączyły nie tylko więzy krwi, ale przede wszystkim więzy duchowe, które są jeszcze mocniejsze od tych pierwszych. „Przybywamy kolejny raz do Matki Bożej Tuchowskiej. Ja sam przybywałem tu bardzo często – jestem i tym razem, by po raz kolejny prosić o łaskę nowych powołań kapłańskich. Potrzeba nam tych, którzy będą prowadzili nas do Boga” – zakończył.

Abp András Veres przewodniczył także sumie odpustowej, na którą przybyły wspólnoty Liturgicznej Służby Ołtarza, harcerzy, grup skautingowych oraz świeccy szafarze Eucharystii. W kazaniu głównego celebransa, tłumaczonym na język polski, które odczytał o. Sylwester Pactwa CSsR, przełożony tuchowskiej wspólnoty redemptorystów, podkreślił, iż Maryja została ukazana jako niewiasta Eucharystii. Wyjaśnił, iż to Ona uczy głębszego zrozumienia i przeżywania tajemnicy sakramentu ołtarza. Podkreślił również, iż Matka Boża jest pocieszycielką słabych, a w dzisiejszych czasach dostrzegamy, jak wiele jest obaw i lęków – znane są przecież przypadki osób, które przez to bardzo poważnie chorują. Jednak chrześcijanie mogą z ufnością wołać do Boga przez Matkę Bożą.

„Doświadczamy nie tylko zmian klimatycznych w środowisku, ale przede zmian klimatycznych w życiu duchowym. Młodym ciężko jest wstąpić na drogę powołania w takim środowisku, dlatego tym bardziej potrzebna jest modlitwa całego Kościoła za powołanych i o powołania” – zakończył swoje kazanie Przewodniczący Konferencji Episkopatu Węgier.

Plac sanktuaryjny w godzinie Miłosierdzia zapełnił się pielgrzymką Ruchu Światło-Życie oraz Katolickich Stowarzyszeń Młodzieży. Mszy Świętej przewodniczył o. Aleksander Ćwik CSsR, duszpasterz młodzieży oraz moderator Ruchu Światło-Życie Prowincji Warszawskiej Redemptorystów. W swoim kazaniu ukazał wartości, których uczy Maryja. „Formacja w Oazie i KSM nie jest sama dla siebie. Formacja jest po to, aby uformowanym iść i nieść Ewangelię innym, by rozwijać swoje talenty i potem całym sobą przyprowadzać drugiego do Boga” – mówił.

Ostatnia pielgrzymka dnia zgromadziła wiele osób, a wśród nich: kobiety i dziewczęta, matki w stanie błogosławionym i małżeństwa pragnące potomstwa oraz małżeństwa po utracie dziecka, a także ludzie zaangażowani w dzieło ochrony życia poczętego. Mszy Świętej o godz. 18:30 przewodniczył o. Ryszard Bożek CSsR, misjonarz redemptorysta z pobliskiej Lubaszowej. Swoje kazanie poświęcił Maryi jako Matce. Zauważył, iż wiermi chętnie pielgrzymują do sanktuariów maryjnych, „bo Niepokalana to nasza Matka, a przy mamie zawsze czujemy się dobrze, bezpiecznie”. „Tam, gdzie mama, tam też dom. Maryja nigdy nie trzyma zegarka w ręce, ona zawsze nas oczekuje, zawsze przyjmuje nas z otwartymi rękami” – mówił o. Ryszard. „W chwilach ciężkich, gdy czujemy lęk, zawsze uciekamy się do mamy. Szukamy pomocy, tak jak w modlitwie „Pod Twoją Obronę”, bo Ona, Maryja, ma ten niezwykły płaszcz, pod który każdy się schowa, uchroni się od złego (…). Testamentem Jezusa z Krzyża były słowa: «Weź Maryję do domu». Wielkim zagrożeniem dla wiary jest życie bez Maryi, bo wtedy jesteśmy popychani jak liście na wietrze. (…) Idźmy z Nią a na pewno wygramy!” – zakończył swoje kazanie.

Po Eucharystii, jak co dzień, wierni ruszyli w procesji do Bazyliki, gdzie przed obliczem Maryi mogli raz jeszcze zanieść wszystkie prośby.

Br. Kacper Grabowski CSsR

KAI

Idź do oryginalnego materiału