V Liga. Włodawianka i Astra wciąż na czele tabeli

1 tydzień temu

Włodawianka się nie zatrzymuje

BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – WŁODAWIANKA WŁODAWA 0:5 (0:4)

0:1 – Chwedoruk (16), 0:2 – Vladyslaw Fedoruk (18), 0:3 – Valentyn Fedoruk (23), 0:4 – Chwedoruk (35), 0:5 – Chwedoruk (90+1).

BRAT: Mróz – Ignaciuk, P. Szadura, Dubaj, Suduł, Arnold Kister, Malinowski, Płatek, Adam Urbański, Antoniak, Kniażuk. Trener – Andrzej Ignaciuk.

WŁODAWIANKA: Polak (80 Paszkiewicz) – B. Staszewski, Madejczyk, Nielipiuk, Bartnik, Chwedoruk, Pogonowski, Vladyslav Fedoruk (53 Soroka), Zakalyk (66 Kępiński), Valentin Fedoruk (78 Hernas), Latała (64 Czuj). Trener – Mirosław Kosowski.

Siódmy mecz, siódma wygrana Włodawianki. Spotkanie z Bratem do najładniejszych jednak nie należało. – Sporo było ostrej, męskiej walki, gry na granicy faulu – powiedział po ostatnim gwizdku Antonik Kruk, kierownik drużyny z Włodawy. – Ostatecznie jednak wygraliśmy wysoko i zasłużenie. Brat nie stworzył sobie za wielu sytuacji pod naszą bramką – dodaje. Goście strzelanie zaczęli zaś w 16 minucie. Po uderzeniu z dystansu Vladyslava Fedoruka, Mróz wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej Mateusz Chwedoruk, który dopełnił formalności.

Dwie minuty później było już 0:2. Zagrywał Kacper Pogonowski, a akcję skutecznie sfinalizował Vladyslav Fedoruk. Włodawiance wciąż było mało. W 23 minucie Artur Nielipiuk zagrał piłkę do ustawionego na skrzydle Valentyna Fedoruka, który pięknym strzałem z ok. 30 m umieścił piłkę w siatce Brata. Nielipiuk asystował też przy golu nr 4. W 35 minucie podał do Chwedoruka, który kiwnął dwóch obrońców i bramkarza gospodarzy i trafił do pustej bramki. Po zmianie stron podopieczni Mirosława Kosowskiego już tak często nie atakowali, starali się utrzymywać korzystny rezultat. A i tak w doliczonym czasie gry Chwedoruk po raz kolejny po solowym rajdzie zdobył swoją trzecią bramkę w meczu. (kg)

Grad bramek w Olszance

GKS ŁOPIENNIK – BUG HANNA 3:6 (0:3)

0:1 – Grzegorczyk (16), 0:2 – Mazurkiewicz (23 samobójcza), 0:3 – Naumiuk (28), 1:3 – Mazurkiewicz (57), 1:4 – Strug (64), 1:5 – Grzegorczyk (66), 2:5 – Karol Wojciechowski (81), 2:6 – Stepaniuk (87), 3:6 – Patyra (90).

ŁOPIENNIK: W. Matycz – Burdan (75 Sysa), Wójtowicz, Karol Wojciechowski, Suszek (89 Stęplowski), Niedźwiedzki, Szabat, Mazurkiewicz (58 Lipiński), Ragan, Podlipny (46 Zaj), Tatara (57 Szwedziński). Trener – Paweł Matycz.

BUG: Perdun – Strug, Grzegorczyk, Oniszczuk, Karwat (55 Boiarchuk), Naumiuk, Masztaleruk (70 Mileszczyk), Sikorski (46 Stepaniuk), Gryczuk, Malichani (66 Kozachenko), Forane (70 Szyszłow). Trener – Bartosz Bodys.

Mający za sobą serię kilku zwycięstw z rzędu Bug był zdecydowanym faworytem w starciu z GKS Łopiennik, mimo, iż spotkanie rozgrywał na wyjeździe, w Olszance. Goście dość gwałtownie pokazali jednak kto ma lepszy zespół. Już w 16 minucie wynik ładnym strzałem z kilku metrów otworzył Patryk Grzegorczyk. Kilka chwil później było już 0:2, niefortunną interwencją we własnym polu karnym popisał się Michał Mazurkiewicz. Gdy w 28 minucie Kacper Naumiuk podwyższył na 3:0 dla zespołu z Hanny stało się jasne, iż tylko jakiś cud może uratować gospodarzy przed kolejną porażką.

Mimo to podopieczni Pawła Matycza wyszli na drugą połowę zmotywowani. W 57 minucie za samobója zrehabilitował się Mazurkiewicz i zza chmur wyjrzało słońce. Nie na długo jednak bo Karol Strug i Grzegorczyk w niespełna dwie minuty zdobyli kolejne dwie bramki dla Bugu. W końcówce zespół prowadzony przez trenera Bartosza Bodysa nieco spuścił z tonu, co wykorzystali gospodarze. Rozmiary porażki zmniejszyli Karol Wojciechowski i Sebastian Patyra. Na razie jednak nie jest to udany sezon dla GKS. Dużo lepiej w chełmskiej okręgówce zawodnicy z gminy Łopiennik Górny radzili sobie w swoim sezonie debiutanckim – 2023/24. (kg)

Derby dla Ruchu

FRASSATI FAJSŁAWICE – RUCH IZBICA 1:3 (0:1)

0:1 – Kryłowicz (33), 1:1 – Papuha (49), 1:2 – Wojewoda (60), 1:3 – Banach (81).

FRASSATI: R. Kostka – Gęca, K. Kostka, Kudlai, D. Baran, Shtekh, P. Przebirowski, Zając, Papuha, Dunda, Stefaniak. Trener – Rafał Robak.

RUCH: Sasim – Kić, Blonka (25 Pawlak), Kaszak, Czochrowski, P. Lewandowski (90 Jakóbczak), G. Lewandowski (60 Binek), Kryłowicz, Wojewoda, Bożko (46 Banach), Gałka. Trener – Roman Blonka.

W niedzielę, w 7. kolejce chełmskiej ligi okręgowej, doszło do derbów powiatu krasnostawskiego. Frassati podejmował w Suchodołach Ruch Izbica, który miał za sobą udaną serię, wygrał w dwóch poprzednich kolejkach (Frassati tradycyjnie gra w kratkę). Goście na prowadzenie wyszli w 33 minucie. – Wywalczyliśmy rzut wolny. Piłkę w pole karne dośrodkował Adrian Kaszak, ta trafiła na główkę Jana Kryłowicza, który dopełnił formalności – opowiada Roman Blonka, trener i zawodnik Ruchu.

Do przerwy wynik się nie zmienił. Po zmianie stron Frassati śmielej zaatakował i już w 49 minucie, po strzale Maksyma Papuhy zrobiło się 1:1. Goście byli jednak w tym meczu piekielnie skuteczni ze stałych fragmentów gry. Gole na 1:2 i 1:3 wbili rywalom właśnie po akcjach ze stojącej piłki. Dwa razy dośrodkowywał Michał Gałka, a bramki strzałami głową zdobyli Jakub Wojewoda w 60 minucie i Bartosz Banach w 81 minucie. Trzy punkty pojechały do Izbicy. (kg)

Kolejna porażka Spółdzielcy

SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – UNIA REJOWIEC 1:3 (0:2)

0:1 – Kwiatosz (37), 0:2 – W. Rossa (43 karny), 0:3 – B. Palonka (84), 1:3 – Mróz (90+3).

SPÓŁDZIELCA: Osypowicz – Basiński (75 Krupicz), Szostak, Gogułka, Jędruszak, Gwardiak, Osoba, Damian Orłowski, Mazurek, Poliszuk, Mróz. Trener – Mirosław Basiński.

UNIA: Pastuszak – M. Palonka, Karauda, J. Czerwiński, Brzezicki, R. Rossa, Górny, W. Rossa (89 Jersak), Nowaczek (80 Sołtys), Kwiatosz, Filipczuk (46 Włodarczyk, 75 B. Palonka). Trener – Roman Rossa.

W siódmym meczu w okresie Spółdzielca poniósł siódmą porażkę. – Pierwsza połowa długo była dość wyrównana, i my i Unia mieliśmy swoje okazje na strzelenie gola – mówi Damian Osoba, zawodnik zespołu z Siedliszcza. Na listę strzelców wśród gospodarzy mogli wpisać się Kewin Mróz, Krzysztof Poliszuk czy Bartłomiej Mazurek. Zamiast tego, po nieporozumieniu między dwoma obrońcami Spółdzielcy, w 37 minucie Kornel Kwiatosz przejął piłkę na środku boiska, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i w akcji „sam na sam” nie dał szans Osypowiczowi. Tuż przed przerwą podopieczni Mirosława Basińskiego otrzymali drugi cios.

– Był faul naszego zawodnika we własnym polu karnym i sędzia podyktował „jedenastkę”. Moim zdaniem słusznie – przyznaje Osoba. Rzut karny na gola zamienił Wojciech Rossa. Po zmianie stron goście kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń. Spółdzielca walczył ambitnie, ale dalej grał nieskutecznie. W 84 minucie losy meczu ostaniecie rozstrzygnął Bartosz Palonka. – Mimo to graliśmy do końca i w doliczonym czasie gry, honorowego gola w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gości, zdobył dla nas Kewin Mróz – relacjonuje Osoba. O pierwsze punkty w okresie Spółdzielca za tydzień powalczy z przedostatnim w tabeli GKS Łopiennik. (kg)

Beniaminek Astra na razie tylko wygrywa!

GRANICA DOROHUSK – ASTRA LEŚNIOWICE 0:2 (0:0)

0:1 – Patoka (80), 0:2 – Kuchta (83).

GRANICA: Kopeć – Ł. Ruszkiewicz (75 Dzialeski), Swatek, M. Antoniak (65 Kozak), P. Ruszkiewicz, Kamola, Kulbicki (46 Alikowski), Piotrowski, Kwiatkowski, Oleder, Czarnecki (85 Józaczuk). Trener – Tomasz Sąsiadek.

ASTRA: Bisko – Kępka, Jurga (75 Nowakowski), Kuchta, Brzezowski (60 Pietruszka), Szuster, S. Dąbrowski, Goździewski, Oryszczuk, Prybiński (80 Marcyniuk), Patoka. Trener – Artur Dąbrowski.

Siódmy mecz i komplet punktów. Beniaminek z Leśniowic nie przestaje zaskakiwać i właśnie przywiózł wygraną z Dorohuska. – Sam mecz był jednak dla nas dość ciężki – powiedział po ostatnim gwizdku Artur Dąbrowski, trener Astry. – Długo graliśmy nieskutecznie, ale konsekwentnie dążyliśmy do zdobycia bramki i to się w końcówce udało – dodaje. Gospodarze powinni prowadzić w 60 minucie, ale Patryk Kępka nie dał rady pokonać z rzutu karnego Piotra Kopcia. Przez sporą część meczu Granica dłużej utrzymywała się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało.

Zawodnicy Astry byli konkretniejsi i groźniejsi. Gdy wydawało się, iż kibice w Dorohusku nie zobaczą jednak żadnego gola (gównie za sprawą swojego bramkarza), w 80 minucie obrona gospodarzy w końcu pękła. W zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym, do piłki dopadł Damian Patoka, który silnym strzałem z ok. 10 m wyprowadził gości na prowadzenie. Trzy minuty później było już 0:2. Bartosz Goździewski przedarł się prawym skrzydłem, wyłożył piłkę Łukaszowi Kuchcie, a ten z kilku metrów wbił ją do pustej już bramki. Tym samym kolejne trzy punkty pojechały do Leśniowic. Sytuacja zespołu z Dorohuska robi się nieciekawa. Podopieczni Tomasza Sąsiadka przegrali sześć z siedmiu spotkań i zadomowili się w dolnej części tabeli. (kg)

Rezerwy Chełmianki lepsze w Wierzbicy

OGNIWO WIERZBICA – CHEŁMIANKA II CHEŁM 1:4 (0:1)

0:1 – Wójcik (10), 0:2 – Oszwa (46), 0:3 – Oszwa (56), 1:3 – Nyszko (87), 1:4 – Kobiałka (90).

OGNIWO: Zagraba – Sobiesiak, Wawruszak (61 Stańczuk), Pilipczuk, E. Klimowicz, Bąk, D. Klimowicz, Wójcik, Jusiuk, Bobrzyński (70 Nyszko), Cygan (61 Gałecki). Trener – Dominik Drewiecki.

CHEŁMIANKA II: Prus – Boczuliński (10 Roczon), Pendel, Kędzia (75 Motchanui), Lewenda (60 Biskupski), Wójcik (46 Fronc), Perdun (46 Kobiałka), Koziński (46 Oszwa), Jeż (80 Świrek-Świerszcz). Trener – Andrzej Krawiec.

Po porażce z liderem Włodawianką rezerwy Chełmianki pojechały do Wierzbicy po trzy punkty. I od początku do końca goście kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń. Już w 10 minucie koronkową akcję przyjezdnych na gola zamienił Krystian Wójcik. Co prawda przed przerwą wynik już się nie zmienił, za to drugą połowę zespół trenera Andrzeja Krawca rozpoczął od mocnego uderzenia. Już w pierwszej akcji Damian Oszwa podwyższył na 2:0. – Na uwagę zasługuje drugi gol Damiana, z 56 minuty.

Trafił do siatki Ogniwa pięknym uderzeniem z główki – mówi Andrzej Krawiec. Zespół z Wierzbicy ambitnie walczył o honorowe trafienie i dopiął swego. W 87 minucie zmiennik Tymoteusz Nyszko zmusił Prusa do kapitulacji. Ostatnie słowo i tak należało jednak do rezerw Chełmianki. Wynik na 4:1 dla gości w 90 minucie ustalił Michał Kobiałka. – graliśmy dobrze i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – podsumowuje Krawiec. (kg)

Skromna wygrana Sparty

SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 1:0 (0:0)

1:0 – Piorun (64).

SPARTA: Kurzępa – Dyński (75 Żukowski), Góra, Mykytiuk (55 P. Gabrelski), Zieliński, Marcinkowski, M. Gabrelski, Gadomski (55 Głowacki), Rutkowski, Piorun, Pikul. Trener – Karol Kurzępa.

HETMAN: Mariusz Pobiega – Wikira, Żyśko, Małek, P. Prus, K. Prus, Szczepanik, Szymonek, Koprucha, Zając, Mielniczuk. Trener – Damian Koprucha. Czerwona kartka: Marcinkowski (S) w 85 minucie za faul.

Po słabym początku sezonu, budowana niemal na nowo Sparta wygrała drugie spotkanie z rzędu. – Cieszymy się z kolejnych trzech punktów, zaczyna procentować pracą, którą wykonujemy od kilku tygodni – powiedział po spotkaniu Karol Kurzępa, trener i bramkarz zespołu z Rejowca Fabrycznego.

– Warto zauważyć, iż graliśmy dotychczas głównie z silnymi rywalami i często spotkania te, choć przez nas przegrane, były dość wyrównane – dodaje. W pierwszej połowie starcia z Hetmanem najlepszej okazji na strzelenie gola dla gospodarzy nie wykorzystał Adam Pikul. Dla gości bramkę mógł za to zdobyć Zając, ale trafił w słupek. Po zmianie stron Sparta osiągnęła przewagę, którą udokumentowała w 64 minucie. W zamieszaniu pod bramką Mariusza Pobiegi przytomnością i refleksem popisał się Dawid Piorun i zrobiło się 1:0.

Mimo, iż ostatnie minuty Sparta grała w osłabieniu, za faul taktyczny z boiska wyleciał Alan Marcinkowski, zespołowi z Rejowca Fabrycznego udało się utrzymać korzystny rezultat. – To skromna, ale bardzo ważna dla nas wygrana, cieszymy się, z meczu na mecz gramy coraz lepiej – podsumowuje Kurzępa. – Zabrakło nam skuteczności i szczęścia bo głupio straciliśmy bramkę – ocenia z kolei spotkanie Andrzej Koprucha, kierownik drużyny Hetman Żółkiewka. (kg)

Tabela V Ligi

1. Włodawianka 7 21 42-3
2. Astra 7 21 21-6
3. Bug 7 16 27-11
4. Chełmianka II 7 15 15-7
5. Unia R. 7 12 13-12
6. Brat 7 12 15-19
7. Ruch 7 12 16-15
8. Hetman 7 10 20-11
9. Ogniwo 7 10 11-12
10. Sparta 7 7 5-11
11. Frassati 7 4 11-21
12. Granica 7 3 7-27
13. Łopiennik 7 1 7-30
14. Spółdzielca 7 0 6-31

Idź do oryginalnego materiału