VI Charytatywny Piknik Sportowy w Ostojach
Główną atrakcją pikniku były drużynowe rywalizacje w konkurencjach siłowych strongman amatorów. Zawodnicy mierzyli się w czterech kategoriach:
- męskiej,
- żeńskiej,
- młodzieżowej (11-15 lat),
- junior (7-10 lat).
Konkurencje amatorskiego strongmana były dostosowane do płci i wieku uczestników. Występowały po cztery osoby. Mężczyźni mierzyli się z ciężarem na przedramionach, dwukrotnie pokonując okrążenie, trzykrotnie przerzucali ogromną oponę, "spacerowali" z obciążeniem oraz kilkukrotnie podnosili ogromną beczkę w "martwym ciągu". Dla pań i młodszych zawodników przygotowano nieco lżejszy tor, obejmujący podnoszenie ciężaru z podłoża i pokonanie dwóch okrążeń, spacer z obciążeniami, przerzucanie opony oraz bieg w worku. Dziewięć osób startowało indywidualnie, dodatkowo urozmaicając rywalizację.
Wśród najmłodszych uczestników, w kategorii junior, ex aequo pierwsze miejsce zajęły drużyny: Pszczółki, Osy, Sigmy i Antkowiak Team. Na wszystkich czekały medale i słodki poczęstunek. W drugiej kategorii najlepsi okazali się Młodzi Gniewni.
Szczególnie widowiskowe były zmagania kobiet, gdzie dwie ekipy walczyły do samego końca. Ostatecznie drużyna Młode Szalone o włos pokonała zespół To i Owo Szkaradowo.
Wśród panów do rywalizacji stanęło siedem drużyn. Zwycięstwo odnieśli Chłopaki z Bajerem, którzy zaledwie o nieco ponad sekundę wyprzedzili Chłopców Radarowców i OSP Szkaradowo. Indywidualnie bezkonkurencyjny okazał się Marcin Zawodny. Na najlepszych czekały statuetki.
Atrakcje dla wszystkich w Ostojach
Piknik w Ostojach to jednak nie tylko strongmani. To prawdziwe święto lokalnej społeczności, wypełnione mnóstwem atrakcji dla wszystkich. Publiczność bawiła się przy występie lokalnej grupy „To i Owo - Szkaradowo”, do której dołączyli Maryla Rodowicz, Mariusz Kalaga oraz Zenek Martyniuk, a o muzyczną oprawę dbał DJ Toma.
Na uczestników czekał bogaty bufet. OSP Ostoje serwowała smakowite dania z grilla i napoje. Słodkościami rozpieszczały lokalne koła gospodyń wiejskich.
Chętni mogli skorzystać z przejażdżek na koniu czy quadami dzięki uprzejmości QuadRiders. Nie zapomniano o najmłodszych gościach, dla których przygotowano dmuchańce, malowanie twarzy, piana party czy kurtynę wodną.
Charytatywny wymiar pikniku sportowego
Całe wydarzenie było prowadzone przez dynamiczny duet: Katarzynę Frąckowiak i Mirosława Barteczkę, którzy wielokrotnie podkreślali, iż cały dochód z wydarzenia będzie przeznaczony na wsparcie chorych dzieci z okolicy.
- Na finiszu naszego charytatywnego popołudnia wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy za przyłączenie się do akcji - podsumowała Katarzyna Frąckowiak. - Razem zawsze można zrobić sporo. Cieszymy się, iż dopisała frekwencja i pogoda - dodał Mirosław Barteczka.