W Białymstoku posypią się punkty karne i mandaty? Sprawdźcie za co i dlaczego!

dziendobrybialystok.pl 3 godzin temu

Kierowcy z Podlasia muszą bardzo uważać, żeby nie stracić prawa jazdy. W dwóch miejscach w stolicy Podlasia pojawiły się nowe urządzenia automatycznie rejestrujące wykroczenia kierowców w tak zwanym systemie #RedLight. Na skrzyżowaniu ulic Kazimierza Wielkiego, Piastowskiej, gen. Sosabowskiego i gen. Sulika oraz na skrzyżowaniu Zwierzynieckiej i ojca Pio. W tych miejscach kilkadziesiąt kamer obserwuje zachowania kierowców wyłapując pojazdy niestosujące się do sygnalizacji świetlnej. Jeszcze w tym roku w Białymstoku mogą pojawić się kolejne. Karą za przejazd na czerwonym lub żółtym świetle jest choćby mandat 2000 zł i 15 punktów karnych. W połączeniu z planowanym ograniczeniem redukcji punktów karnych wiele osób może stanąć przed wyzwaniem utraty prawa jazdy (grozi po przekroczeniu 24 punktów karnych zdobytych w ciągu roku). To nie jedyna nowa kontrola zachowania kierowców. Otóż na trasie Białystok - Wysokie Mazowieckie na odcinku Łupianka Stara Baciuty pojawił się 8,5-kilometrowy odcinkowy pomiar prędkości ustawiony przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Urządzenia #RedLight oraz OPP to elementy systemu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym czyli CANARD, które zostały zbudowane za środki KPO i ma polegać na zakupie i montaż aż 128 stacjonarnych urządzeń rejestrujących, (w tym 43 odcinkowych pomiarów prędkości). Urządzenia kontrolowane przez GITD - w przeciwieństwie do kamer miejskich połączonych z systemem zarządzania ruchem w Białymstoku - rejestrują zachowania kierowców i na tej podstawie można wystawiać mandaty i naliczać punkty karne sprawcom wykroczeń. W Białymstoku jest - poza #RedLight - jeszcze 5 miejsc, w których kamery obserwują (i mogą nagrywać) zachowanie kierowców. Są to: - al. Jana Pawła II - ulica Konstytucji 3 Maja - ul. Sikorsk

Idź do oryginalnego materiału