Ostatnie dni w Bieszczadach, charakteryzują się pochmurną i deszczową aurą. Temperatury utrzymują się na niskim poziomie – w ciągu dnia termometry wskazują od 3 do maksymalnie 7 stopni Celsjusza. W górach wartości te są jeszcze niższe.
Wysokogórskie partie przykrywa mgła, która znacząco ogranicza widoczność. Połączenie wilgoci, szronu, niskiej temperatury i braku słońca sprawia, iż warunki do uprawiania turystyki górskiej są trudne.
Zaczyna się ważna akcja. Mieszkańcy otrzymali alerty: „Nie dotykaj kapsułki”
Szlaki śliskie i błotniste
Stałe opady deszczu spowodowały, iż większość szlaków w Bieszczadach jest mokra i błotnista. Dla osób planujących wędrówki oznacza to konieczność odpowiedniego przygotowania zarówno pod względem obuwia, jak i ubioru. Śliskie podłoże zwiększa ryzyko upadków, szczególnie na stromych podejściach i zejściach. W miejscach powyżej górnej granicy lasu sytuację dodatkowo komplikuje mgła. Widoczność jest tam ograniczona, co utrudnia orientację w terenie i może powodować dezorientację wśród mniej doświadczonych turystów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Stanowi to poważne zagrożenie w lasach. Pomyłka może zakończyć się tragedią
Wyzwania dla turystyki górskiej
Jesienna pogoda w Bieszczadach oznacza, iż sezon wędrówek staje się bardziej wymagający. W przeciwieństwie do letnich miesięcy, gdy szlaki są suche i dobrze widoczne, teraz potrzebna jest większa ostrożność.
Turyści powinni liczyć się z dłuższym czasem przejścia, koniecznością zabrania ciepłej i wodoodpornej odzieży oraz zachowania szczególnej uwagi na oznakowaniach szlaków, które w mgle mogą być trudne do dostrzeżenia.