Mimo, iż wiosna w kalendarzu gości już od kilku tygodni, to grzejniki w Tarnowie wciąż pozostają ciepłe. Niskie temperatury panujące w ostatnich dniach spowodowały, iż dostawy ciepła ponownie są dostarczane do mieszkań.
Na tę sytuację zwrócili uwagę słuchacze RDN Małopolska, którzy obawiają się nagłego wzrostu rachunków za ciepło.
Jak tłumaczy prezes Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Zbigniew Sipiora, to właśnie temperatura powietrza uruchamia automatykę dostaw ciepła. Spółdzielnia ma możliwość wyłączenia dostaw ciepła, jednak wówczas osoby starsze oraz rodzice małych dzieci byliby skazani na niską temperaturę w domach.
-Nie możemy tego wyłączyć. Gdybyśmy chcieli, to moglibyśmy, no ale jak? Jest zimno w nocy. W poprzednich latach też grzaliśmy jeszcze w maju. Kiedyś bardzo oszczędzaliśmy i wprowadzaliśmy niepotrzebnie zamieszanie, w sumie to dokuczaliśmy ludziom. Liczą się starsi i ci, którzy mają małe dzieci. Oni potrzebują tej temperatury, a przecież nie da się siedzieć w domu w płaszczu.
Zbigniew Sipiora odniósł się także do obaw o wysokość rachunków. Prezes spółdzielni przekonuje, iż mieszkańcy, którzy nie potrzebują ogrzewania pomieszczeń w maju, a chcą uniknąć wyższych rachunków, powinni zdecydować się na tzw. podzielniki.
-Nasi mieszkańcy nie bardzo zgadzali się na założenie podzielników. Będziemy musieli do tematu wrócić i spróbować ich przekonać. Tam, gdzie są podzielniki założone na grzejnikach, to opłaty są co najmniej o złotówkę niższe na metrze kwadratowym. Będziemy przekonywać mieszkańców, mamy taki obowiązek.
Ciepło dostarczane jest do tarnowskich mieszkań automatycznie. Budynki mają zainstalowany automatyczny system, który reguluje dostawy ciepła w zależności od temperatury powietrza. Dostawa ciepła jest wyłączana, o ile temperatura zewnętrzna przekracza określoną wartość – najczęściej 15°C.