W sokolich derbach górą ten z Kolbuszowej Dolnej i ten z Sieniawy

1 miesiąc temu
Zdjęcie: kolbuszowej dolnej


Od porażek rozpoczęła ligowe granie dwójka naszych reprezentantów w 4 lidze podkarpackiej. Sokół Kamień przegrał z Sokołem Sieniawa, a Sokół Nisko z Sokołem Kolbuszowa Dolna.

Także trzech innych beniaminków: Czarni 1910 Jasło, Strug Tyczyn i Stal II Mielec, zainaugurowało sezon 24/25 porażkami. Tylko jeden punkt zdobył ostatni z nowicjuszy, mistrz klasy okręgowej podokręgu Dębica ubiegłego sezonu, Orzeł Przeworsk.
W środę, 14 sierpnia odbędzie się a się 2. kolejka. Jedenastka z Niska walczyć będzie w Głogowie, a z Kamienia w Łańcucie.

Samookaleczenie…

W Nisku jeszcze się dobrze widownia ne usadowiła na swoich miejscach, a na tablicy wyników już świeciła się jedynka przy drużynie przyjezdnych. W 75. sekundzie gry, po dalekim wyrzucie piłki z autu, stojący przy bliższym słupku swojej bramki Filip Moskal wybił ją wprost pod nogi Michała Musika. Pozyskany latem z Wiązownicy 20-latek nie zmarnował takiego prezentu. Gospodarzom gwałtownie udało się odrobić stratę. Po kilku nieudanych prób, w końcu wyprowadzili piłkarze trenera Pacholarza kontratak zakończony mocnym dośrodkowaniem pod bramkę przeciwnika. Na przedpolu bramkowym powstało małe zamieszanie. Defensorzy z Kolbuszowej Dolnej nie przypilnowali Jacka Stępnia i kapitan naszej drużyny doprowadził do wyrównania. Niżanie poszli za ciosem, ale nic z ich optycznej przewagi nie wynikało. Większość piłek próbowali zagrywać górą, a tam akurat najlepiej radził sobie były piłkarz „Stalówki” Volodymyr Khorolskyi.
W 18. minucie padła bramka, ale dla przyjezdnych. Na listę strzelców wpisał się ponownie Mateusz Musik, a asystę zaliczył… Łukasz Konefał. Bramkarz Sokoła Niska tak się zbierał do wykopania piłki ze swojego pola karnego, iż zagarnął mu ją napastnik rywala i skierował do pustej bramki.
Do końca pierwszej połowy lepiej zorganizowana drużyną była jedenastka trenera Wołowca, ale kolejnej bramki nie zdobyła. Zrobiła to kwadrans przed końcem meczu. W polu karnym, praktycznie pod linią końcową boiska, Dariusz Drelich za mocno „poskrobał” po piętach Patryka Szczurka i sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Kacper Drelich.

SOKÓŁ NISKO – SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA 1:3 (1:2)
0-1 Musik (2), 1-1 Stępień (13), 1-2 Musik (18), 1:3 Drelich (76 – rzut karny)
NISKO: Konefał – Moskal (46 Omuru), D.Drelich, Stępień, Petryk (90 Ślusarczyk) – Kuca (78 Cygan), Kelechi, Bednarz (60 Dziopak), Pietrzyk (89 Andrzejewski) – Mażysz, Ivakhnenko.
KOLBUSZOWA DOLNA: Lewandowski – K.Drelich, Khorolskyi, Wątróbski, Skowron – Mazurek (89 Posłuszny), Mokrzycki (90 Tetlak), Skupiński, Szczurek (77 Rogóż), Bik (68 Cyganowski), Musik.
Sędziował Arkadiusz Tomasiewicz (Dębica). Żółte kartki: Bednarz, Moskal, Petryk – Skupiński, Mazurek, Khorolskyi. Widzów 150.

Trzeba być cierpliwym

Z ogromnymi obawami przyszli na mecz swojego „sokółka” piłkarscy kibice w Kamieniu. Drużyna przeszła latem ogromne przemeblowanie. Odeszło kilku zawodników, którzy odgrywali w poprzednim sezonie i także wcześniej wiodące role, a zastąpili ich młodzi zawodnicy, głównie wychowankowie rzeszowskiej i stalowowolskiej Stali oraz Resovii. I stąd te obawy i pytanie, jak sobie poradzi młodzież ze spadkowiczem z 3 ligi? Tyle, iż także drużyna z Sieniawy przeszła po spadku głębokie zmiany kadrowe.
Mecz zakończył się zwycięstwem gości, ale młody zespół trenera Daniela Kijaka nie ma się czego wstydzić. Z przekroju gry wcale nie był gorszy, nie odstawał w żadnym elemencie piłkarskiego rzemiosła i na pewno czas będzie pracował na jego korzyść. Trzeba być tylko cierpliwym.
Pierwsza bramka padła w 30. minucie z rzutu karnego. Aleks Kopcio (w ubiegłym sezonie JKS) urwał się Sergiuszowi KowalskiemU na lewej stronie, wpadł w pole karne i został lekko, aczkolwiek wyraźnie popchnięty przez Adriana Piekuta. Tuż przed przerwą wyrównał z głowy Maciej Rurak, po świetnym dośrodkowaniu z prawej strony Tomasza Smusza.
Druga połowa wyrównana. I kiedy wszyscy czekali na gwizdek obwieszczający koniec spotkania, goście przeprowadzili akcję „za trzy”. Pod polem karnym piłkę dostał Aleks Kopcio i zagrał piętą do wybiegającego na czystą pozycję Krystiana Basznianina (transfer z Pogoni-Sokoła Lubaczów), a ten uderzył po ziemi obok Siudaka. Piłka odbiła się od słupka i wturlała za linię.

SOKÓŁ KAMIEŃ – SOKÓŁ SIENIAWA 1:2 (1:1)
0-1 Padiasek (30 – karny), 1-1 Rurak (45), 1-2 Basznianin 90
KAMIEŃ: Siudak – Kowalski, Piekut, Modrzejewski, Konefał (82 Stępak) – Smusz (76 Rychel), Karcz, Zwolski – Łuczyk, Mazur (74 Padiochev), Rurak.
SIENIAWA: Siryk – Mac, Manamela, Padiasek, Stankiewicz (90 Krystian Halejcio), Stefan (65 Halwa), Walat (46 Pigan), Kopcio (75 Konrad Halejcio), Szczybyło, S.Maćkowiak, Basznianin.
Sędziował Mateusz Warzocha (Rzeszów). Żółte kartki: Konefał – Muc. Widzów 150.

W pozostałych meczach 1. kolejki: Orzeł Przeworsk – Legion Pilzno 1:1 (0:0), Stal II Mielec – Izolator Boguchwała 0:4 (0:2), Strug Tyczyn – Głogovia 0:4 (0:1), Czarni 1910 Jasło – Wisłok Wiśniowa 0:1 (0:0), JKS Jarosław – Stal Łańcut 3:1 (1:1), Ekoball Sanok – Karpaty Krosno 1:0 (1:0), Igloopol Dębica – Cosmos Nowotaniec 0:2 (0:0).

Idź do oryginalnego materiału