Oto miejsce w samym sercu miasta. Oto malownicza uliczka, która skrywa wiele tajemnic i zabytków, w tym niezwykle piękny kościół św. Antoniego. A „OTO coffee bar”,czyli kolejne miejsce, które odwiedziliśmy w poszukiwaniu ciekawych smaków i aromatów Wrocławia. Przy ulicy św. Antoniego,gdzie znajduje się wiele modnych i klimatycznych lokalidocieramy do niewielkiej kawiarenki. Oto kawa specjality – zachęca witryna, a wystawione na zewnątrz menu posiada między innymi takie pozycje: areopress, drip, cold brew, espresso. „Specialitycofee”,to termin odnoszący się do wyjątkowo wysokiej jakości ziaren kawy oraz procesu ich uprawy, zbioru i przetwarzania. Ziarna „specialitycoffee” pochodzą z wyselekcjonowanych plantacji, zwykle z jednego regionu geograficznego i są starannie dobrane ze względu na ich walory smakowe i aromatyczne. Tyle teorii.Wchodzimy do środka!
Lokalizacja i wnętrze
Ulicy św. Antonigo chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Obok kina NH, tuż obok wrocławskiego Rynku, to miejsce, gdzie zawsze coś się dzieje. To tutaj spotykają się ludzie o różnych zainteresowaniach, z różnych kultur i środowisk. Ulica jest pełna restauracji, klubów i innych miejsc, gdzie można spędzać czas, rozmawiać, odpocząć i zabawić się. Tutaj właśnie mieści się ‘OTO cofe bar’. Wyróżniająca się witryna z drewnianymi drzwiami oraz niewielkim tarasem obok i kilkoma stolikami na podeście. W środku nie za wiele, wystrój bardzo minimalistyczny, spójny. Białe ściany,półki, oraz lada na której stoi maszyna i młynek. Zaraz za ladą, na wysokości wzroku znajdują się paczki z ziarnami kawy. Przytulnie.
Menu i obsługa
Duże menu na ścianie zawiera ponad kilkanaście pozycji: od espresso, poprzez drip/areo, matcha latte, cold brew na chai latte kończąc. Dodatkowo, wystawionych jest kilka ciast, które można zakupić na kawałki.Podobnie, jak paczkę kawy w ziarnach. Nasz zestaw testerski w postaci: espresso, longblack oraz flatwhite jest obecny– dlatego zacieramy ręce.Od razu po złożeniami zamówienia, miła Paniproponuje nam małą modyfikację:z espresso na espresso „premium” – dopłata 2 PLN, ale ma smakować lepiej. Jak premium to premium – bierzemy.
Zamawiamy kawę
Oprócz kawy wzięliśmy butelkę wody. Gazowana akurat się skończyła (tak jak i wyciskany sok) ale, z racji iż była to ostatnia godzina przed zamknięciem – wybaczmy.
– espresso
– flat white
– longblack
Pomimo kiepskiej pogody siadamy na zewnątrz – w środku już dla nas zabrakło miejsca. Zamówienie otrzymujemy po krótkiej chwili oczekiwania. Lubimy te czarki coraz bardziej. Ich kształty i faktura dodają dodatkowych doznań wizualnych. Całość podana na drewnianej desce prezentuje się niezwykle apetycznie i kusząco dla zmysłów. Zaraz obok karafki z wodą – cały zestaw dobrze podkreśla elegancki minimalistyczny styl.
Nasza ocena
Espresso –Wyczuwalny przyjemny aromat, owoce ciepłych krajów. Pachnie naprawdę „premium”. Na górze krema tylko po obrzeżach. Pierwszy łyk doznaniowo bardzo oryginalny –od razu głęboki smak i tu znowu nuty owoców cytrusowych, wyczuwalna przyjemna kwasowość ,dobry balans, głęboki i intensywny smak ale jednocześnie bardzo lekki i przyjemny. Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Naprawdę.
Longblack–pachnie przyjemnie, ale jakby mało wyczuwalny aromat, proporcja wygląda dobrze, crema na obrzeżach. Pierwszy łyk i trochę nam czegoś brakuje jakby za bardzo rozwodniona, trochę śliwki, czekolady, ale za mało intensywny smak, być może krótki czas ekstrakcji espresso albo za mała ilość kawy na porcję. Jeszcze jeden łyk i upewniamy się, iż to zupełnie inny smak niż espresso.
Flat white–sposób podania, zapach oraz wzorek na górze wygląda bardzo dobrze. Brak bąbli, dobra tekstura. No to próbujemy. Hmm… jeszcze jeden łyk. Mało wyczuwalna kawa, dość słodka, raczej od mleka. Smak kawy gdzieś rozmywa się w mleku i nie do końca potrafimy go określić. Trochę czekolady na pewno jest, trochę maślany, ale jednak przebija się słodycz. Podobne wrażenie co w przypadku longblack – jakby „shot” espresso był gubił się w całym napoju.
Podsumowanie :
Zanim podsumujemy, warto jeszcze wspomnieć o sprzęcie. Maszyna DALLA CORTE Evo2 to bardzo stabilne i trwałe urządzenie włoskiego producenta. Multi boiler pozwala na zaparzenia każdej grupy osobno. Regulacja temperatury z precyzją do 0,1 stopnia. Co ciekawe, nazwa pochodzi od jej założyciela Bruno Dalla Corte. Niestety z racji rosnącej kolejki nie było zbytnio czasu, żeby dokładnie obejrzeć młynek, ale wydaje nam się, iż zbyła to znana renomowana firma MAHLKÖNIG produkująca młynki premium.
Miejsca na pewno jest urokliwe, minimalistyczne i w niczym nie przypominające dużej kawowej sieciowni. Takie miejsca lubimy najbardziej. Proste menu, duża ilość rodzaju kawy do wyboru, bardzo gustownie podanej. W dodatku, możemy skorzystać z metod alternatywnych parzenia kawy. Z racji dużej ilość osób nie było czasu w pogawędkę o kawie czy dostawach, Udało nam się dopatrzeć, iż kawiarnia współpracuje z mikro- palarnią „Runty Roaster”. Kupić też możemy sporo jej rodzajów z Etiopii, Kolumbii czy Brazylii. Sposób podania, zapach wnętrze to na pewno na duży plus. Musimy się czepić wodnistości w longblack oraz sporej słodkości we flatwhite. Natomiast, musimy tutaj wrócić co najmniej z dwóch powodów. Żeby raz jeszcze napić się niebanalnego niesamowitego espresso oraz zupełnie na ludzie porozmawiać o historii tego miejsca.
Tekst i foto: cotles