Ujawnienie afery w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju wywołało panikę w obozie PiS. Po stronie pisowskich mediów panuje cisza jak makiem zasiał. Powód? Według osób dobrze znających sprawę ludzie Bielana zadbali o to, aby osoby z otoczenia premiera i prezydenta też miały szansę. Mówi się o bardzo głośnych nazwiskach. Ile w tym prawdy?
PiS jest partią afer, przekrętów i złodziejstwa – to nie ulega wątpliwości. Nie byłoby więc zbytnio dziwne, gdyby NCBR nie stał się kolejnym funduszem dla firm rodzin i kolesiów. Łatwość obchodzenia procedur, które miały zabezpieczać przed takim stanem rzeczy przeraża.
W PiS modlą się gorąco aby OLAF, czyli prokuratura europejska, nie zdążyła się do owych przekrętów dokopać. A zdaje się jest coraz bliżej. Na trop nowych afer wpadł również NIK. Będzie gorąco.
Swoją drogą interesujące jak się dzisiaj czują wszyscy ci młodzi polscy naukowcy, którzy cioski ciężko pracowali i składali wnioski o granty do NCBR a potem ich nie dostali. Jak się oni dzisiaj czują patrząc na te wszystkie przekręty, które ujawniają posłowie opozycji.