W Warszawie zainaugurowano działalność „przychodni aborcyjnej”

bialyorzel24.com 1 miesiąc temu

W sobotę oficjalnie zainaugurowano w Warszawie działalność stacjonarnej „przychodni aborcyjnej”. Placówkę w bezpośrednim sąsiedztwie Sejmu otworzyły aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu. To dla nas miejsce protestu politycznego – mówią organizatorki.

Poseł KO Marcin Józefaciuk (L) na otwarciu przychodni Aborcyjnego Dream Teamu na ulicy Wiejskiej w Warszawie, 08.03.2025. Przychodnia aborcyjna „Abotak” ma oferować informacje o aborcji za granicą, wsparcie w trakcie poronienia samoistnego oraz możliwość przerwania ciąży dzięki własnych środków farmakologicznych. Fot. PAP/Leszek Szymański

Na plakacie informacyjnym o otwarciu przychodni Abotak aktywistki umieściły mapkę, na której wskazują, w jakim sąsiedztwie przy ul. Wiejskiej rozpoczynają dzielność. Oprócz Sejmu i Senatu, są to siedziba biura krajowego Platformy Obywatelskiej i Kancelaria Prezydenta.

„To dla nas miejsce protestu politycznego. Politycy nie potrafili dotrzymać słowa w sprawie powszechnego dostępu do aborcji – my zrobiłyśmy to za nich. Otwieramy pierwszą stacjonarną +przychodnię aborcyjną+ w Polsce, żeby pomagać kobietom i wywrzeć presję na politykach i na ochronie zdrowia” – powiedziała PAP Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. Zaznaczyła, iż istotny jest przy tym kontekst toczącej się kampanii wyborczej na prezydenta. „Aborcja to nie jest temat poboczny ani zastępczy, chcemy o niej mówić” – podkreśliła.

Przed drzwiami „przychodni” zebrali się w sobotę przeciwnicy aborcji, ok. 40 osób. Byli to głównie przedstawiciele „Fundacji Życie i Rodzina”, było też kilka osób z Ruchu Narodowego. Protestujący skandowali: „Tu jest Polska, nie Bruksela, tu aborcji się nie wspiera”, a także „Aborcja to morderstwo”, „Wstyd i hańba”, „Mordercy!”, a z głośników odtwarzany był krzyk noworodka. Protestujący mieli ze sobą hasła „Ratuj życie”, „Mordercy dzieci w piekle pytają o was”, a także baner „Aborcja – kara śmierci dla niewinnych” oraz „Legalna aborcja – wprowadzona dla Polek przez Adolfa Hitlera”. Przed wejściem rozlano czerwoną farbę, przez która trzeba było przejść, żeby wejść do „przychodni”.

Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu mówiła podczas sobotniego briefingu, iż otwarcie „przychodni” jest momentem sprawdzianu dla rządu premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości. „Czy będziecie chronić nas, czy będziecie nas wspomagać” – powiedziała.

Organizatorki „przychodni aborcyjnej” powiedziały PAP, iż nie jest ona formalnie podmiotem leczniczym, a przy aborcji farmakologicznej nie będzie asysty lekarzy.

Wydrzyńska powiedziała, iż sama procedura, czyli m.in. kwestia zapewnienia tabletek „zostanie za drzwiami +przychodni+”. „To jest miejsce, w którym nikt nie pyta o to, jakie jest prawo, jaki jest powód do aborcji” – mówiła. Dodała, iż „przychodnia” jest miejscem, w którym będzie można wykonywać aborcje „grupowo, w parę osób” lub na osobności.

Z kolei Kinga Jelińska z Aborcyjnego Dream Teamu poinformowała, iż kobiety od poniedziałku mogą się zgłaszać i umawiać na aborcje.

W informacji w mediach społecznościowych o otwarciu „przychodni” aktywistki napisały: „Społeczeństwo jest motorem zmiany politycznej. Czas najwyższy, żeby politycy i polityczki zaczęli nadążać za rzeczywistością, również tą aborcyjną. To, czego nie chcą nam dać, bierzemy sobie same”.

„Przychodnia” mieści się w 60-metrowym lokalu, gdzie wcześniej działał sklep monopolowy.

Można tam przeprowadzić aborcję farmakologiczną własnej ciąży do jej 12. tygodnia, korzystając z tabletek – wcześniej zamówionych pocztą, m.in. od Women Help Women, międzynarodowej inicjatywy pomagającej kobietom w dostępie do aborcji. „Zgodnie z rekomendacjami przerwanie ciąży do 12. tygodnia może odbywać się bez udziału lekarza, nie musi też w szpitalu” – wyjaśniła Broniarczyk.

Poza aborcją w Abotak będzie można uzyskać informacje o bezpiecznych sposobach przerywania ciąży i zrobić darmowy test ciążowy.

W Polsce pomocnictwo w aborcji jest karane.

„Działanie +przychodni+ Abotak jest w pełni zgodne z obowiązującymi przepisami. Ani nam, ani osobom korzystającym z naszych usług nie grożą żadne konsekwencje prawne. Przerwanie własnej ciąży nie jest karalne. Poza tym w Sejmie procedowane są ustawy zakładające liberalizację przepisów antyaborcyjnych, jesteśmy więc w procesie zmiana prawa” – powiedziała PAP jedna z organizatorek.

W 2024 r. w szpitalach wykonano 896 zabiegów przerwania ciąży – wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). To więcej niż w 2023 r., gdy w szpitalach wykonano 425 legalnych zabiegów przerwania ciąży.

Prawo dopuszcza w Polsce przerwanie ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety, a także gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., który wszedł w życie w styczniu 2021 r., wykreślono trzecią przesłankę do aborcji – ciężką, nieodwracalną wadę płodu. Właśnie ta przesłanka do czasu orzeczenia TK była najczęstszą przyczyną przerywania ciąży w polskich szpitalach – rocznie wykonywano ok. tysiąca zabiegów z tego powodu.

Według kolektywu Legalna Aborcja liczba aborcji w polskich szpitalach stanowi jedynie 1,9 proc. aborcji, wyjazdy za granicę w celu przeprowadzenia aborcji z siecią Aborcja Bez Granic to 2,4 proc., a aborcje tabletkami aborcyjnymi – 95,7 proc. Organizacja podkreśla, iż dostęp do aborcji w Polsce jest ściśle powiązany z aborcją farmakologiczną i ta metoda jest preferowana i najczęściej wybierana przez Polki.

Anita Karwowska, Katarzyna Nocuń, Rafał Białkowski/PAP

Idź do oryginalnego materiału