Warchoł Polski. Barwny Świat Dzisiejszej Rzeczypospolitej

8 godzin temu
W ostatnich miesiącach w mediach mainstreamu krążyły cztery nazwiska: Świątek i Uznański – Wiśniewski oraz Bąkiewicz i Braun. Dwoje pierwszych to duma Polski, promocja na cały świat i prestiż dla ojczyzny. Dwóch kolejnych to wstyd dla nas wszystkich i dla państwa. Iga i Sławosz to wybitny talent, empatia, obycie w wielkim świecie, skromność, plus wszechstronne wykształcenie. Natomiast dwóch panów „B” to chamstwo, agresja, prymitywizm oraz… nietuzinkowe cwaniactwo. Ci troglodyci znaleźli sobie tani sposób na godne życie – potrafili trafić ze swoim prymitywizmem do określonej grupy osób, która niczym młody pelikan łyka sprzedawany przez nich kit. No i czerpią z tego frukty, bo w naszej kochanej Polsce prymityw i cham stanowi prawie połowę populacji. Mają już prawie dwa miliony zaciekłych fanów, to poważny elektorat gwarantujący pewne miejsce w parlamencie polskim i UE, a tym samym opływanie we wszelkie doczesne dobra. Fanów nacjonalizmu porównuję do przygłupów pijących bez zastanowienia wodę z kałuży nie zauważając, iż jest brudna.
Idź do oryginalnego materiału