Widzew Łódź wraca z tarczą. Dobry występ w Gliwicach

43 minut temu

Duet snajperów receptą na problemy Widzewa?

W Gliwicach Widzew rozgrywał mecz przeciwko drużynie Piasta, która pod wodzą dobrze znanego w Łodzi Daniela Myśliwca, nabrała wiatru w żagle. Gliwiczanie wygrali dwa ostatnie mecze i w piątkowy wieczór mieli apetyt na kolejny komplet punktów. Jednak widzewiakom trzy punkty były potrzebne jak tlen, bo zespół RTS-u po ostatniej porażce z Koroną zbliżył się do strefy spadkowej na tyle blisko, iż przegrywając w Gliwicach, mógł spaść poniżej kreski.

Początek należał do gospodarzy

Początek należał do gospodarzy, którzy szczególnie groźni byli na prawym skrzydle. Występujący na bramce łodzian Maciej Kikolski miał trochę roboty, podobnie jak jego koledzy z bloku obronnego. Widzew może mówić o sporym szczęściu, iż w tych pierwszych 15. minutach nie stracił gola. Później zobaczyliśmy jednak fenomenalne podanie od Juliana Shehu do Angela Baeny. Hiszpan zaczął mijać Placha, a golkiper gliwiczan go sfaulował.

Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!

Sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł Sebastian Bergier. Najlepszy widzewski napastnik się nie pomylił i RTS prowadził 1:0! Później szanse na podwyższenie miał Andi Zeqiri. który na murawę wyszedł od pierwszej minuty w duecie z Bargierem. Szwajcar trochę przypadkowo był blisko umieszczenia futbolówki w siatce po rzucie rożnym, ale ostatecznie piłka minęła słupek. Akcji w pierwszej połowie zbyt wielu już nie oglądaliśmy.

Czytaj więcej na Lodzkisport.pl

Idź do oryginalnego materiału