W Zadzimiu pod Poddębicami realizowane są konsultacje społeczne związane z planami przekształcenia SPZOZ w placówkę niepubliczną. Sprawa budzi ogromne emocje wśród mieszkańców.
Niektórzy uważają, iż przekształcenie jest dobrym posunięciem. Inni z kolei są przeciwni, aby w ich miejscowości działał NZOZ.
Jakie są różnice między SPZOZ a NZOZ?
SPZOZ – czym jest?
Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej, czyli w uproszczeniu SPZOZ, to państwowa przychodnia, którą tworzą takie podmioty jak wojewoda, czy samorząd terytorialny. Z oferty takiej placówki mogą korzystać wszystkie ubezpieczone osoby, a także studenci, uczniowie, emeryci i renciści, czy też rolnicy. Ta przychodnia, która działa na podstawie umowy z NFZ, czyli Narodowym Funduszem Zdrowia, świadczy usługi medyczne nieodpłatnie i stawia duży nacisk na kompetencje lekarzy. Niestety budżet, jakim dysponuje NFZ, nie jest aż tak zasobny, dlatego lekarze nierzadko muszą się do niego podporządkowywać. Skutkuje to tym, iż udając się do państwowej przychodni, pacjenci często muszą czekać w długich kolejkach już przy rejestracji.
Co to znaczy NZOZ?
Poza SPZOZ działają również inne placówki. Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej to przychodnia, która jest powoływana przez pracodawców, osoby fizyczne i prawne, stowarzyszenia, fundacje, czy też spółki. Z jej usług może korzystać każdy, bez względu na to, czy ma skierowanie, czy też nie. Nie ma znaczenia również to, czy jesteś ubezpieczony, ponieważ za poszczególne usługi obowiązuje określona opłata. Tego typu placówki nie mają ograniczonego budżetu, jak placówki SPZOZ, dlatego też mogą zaoferować znacznie więcej swoim pacjentom. Warto jednak pamiętać, iż z wielu świadczeń można skorzystać nieodpłatnie także w NZOZ pod warunkiem, iż pacjent posiada ubezpieczenie, a Fundusz ma podpisaną umowę z placówką niepubliczną czy osobą wykonującą zawód medyczny lub grupową praktykę lekarską i pielęgniarską.
Dyskusja o przychodni w Zadzimiu rozgorzała też po naszym artykule w którym pisaliśmy o rozpoczętym śledztwie prokuratury. Przypomnijmy, iż jedna z pacjentek oskarża lekarza o to, iż wystawienie recepty miał powiązać z otrzymaniem od kobiety jej roznegliżowanego zdjęcia.
Jak się dowiedzieliśmy, środowisko lekarskie w przychodni nie wierzy, iż mogło dojść do takiej bulwersującej sytuacji. Zaskoczona oskarżeniem jest też Teresa Kaźmierczak, kierownik ZOZ-u w Zadzimiu.
Prokuratura wszczęła śledztwo po zawiadomieniu pacjentki, a sprawa dot. konkretnego paragrafu – chodzi o czyn z art. 228, paragraf 4 kk. „Karze podlega także ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda”.
Wciąż czekamy na komentarz kierownik ZOZ w Zadzimiu. Z wójtem, Krzysztofem Woźniakiem, nie udało nam się porozmawiać.