W opolskim kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu Liturgia Męki Pańskiej rozpoczęła się o godzinie 15:00, wzorem tego, kiedy Chrystus umierał na krzyżu. Najpierw kapłani w czerwonych szatach symbolizujących miłość i przelaną krew Zbawiciela w ciszy leżą krzyżem przed ołtarzem. Wielki Piątek to jedyny dzień, gdy nie odprawia się Mszy Świętej, a ołtarz jest równie ogołocony jak Jezus w czasie śmierci. Centralnym punktem liturgii jest adoracja krzyża, a on sam stopniowo odsłaniany symbolizuje naszą nadzieję, iż to nie koniec – mówi biskup pomocniczy diecezji opolskiej ks. Waldemar Musioł.
– Na pewno towarzyszą nam głębsze uczucia niż tylko smutek. W tym bolesnym doświadczeniu Jezusa jest nasza nadzieja, a krzyż jest jej oznaką. Jest zwycięstwem śmierci i otwarciem nam bram do Nieba. Mimo, iż rzeczywiście w Wielki Piątek towarzyszy nam refleksyjność i pewien rodzaj żalu, którego wyrazem jest to, iż nie celebrujemy w tym dniu uroczyście Eucharystii. Jednak przypomnimy sobie największą eksplozję Bożej miłości do człowieka, jaką była męka i śmierć, także poprzez czuwanie nad grobem Pana – wyjaśnia ks. bp Waldemar Musioł
– Pogoda jest ponura, ale odpowiada temu dniu. To jest wejście w Tajemnicę Ciemności Krzyża, w zmartwychwstanie i przyszłość, ponieważ nie zatrzymujemy się na Wielkim Piątku. Pasuje również data 7 kwietnia, gdyż według analiz tego dnia Pan Jezus oddał życie za zbawienie całego świata – mówi Damian, uczestnik nabożeństwa
– Jestem katoliczką i chodzę do Kościoła, nie opuszczam ważnych nabożeństw – dodaje Ludmiła, uczestniczka nabożeństwa
Liturgia Męki Pańskiej składa się z czterech części: liturgii słowa, rozbudowanej modlitwy powszechnej, która prowadzi do najważniejszego momentu czyli adoracji krzyża. Po niej następuje Komunia Święta i przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Grobu Pańskiego. Po Liturgii Wielkiego Piątku wierni przez cały czas adorują krzyż, najpierw jeszcze wieczorem i w nocy, a potem także w Wielką Sobotę.
ks. bp Waldemar Musioł, Damian, Ludmiła:
autor: Sara Rostkowska/Sebastian Pec