Wielki problem z medycyną pracy w Końskich

1 dzień temu

Od kilku dni zgłaszają się do nas przedsiębiorcy z Końskich, którzy nie mają gdzie skierować swoich pracowników na badania wstępne, okresowe, czy kontrolne. Z uwagi na stan zdrowia lekarza jeden z punktów w mieście się zamknął, a drugi działający w szpitalu przyjmuje tylko pracowników instytucji budżetowych. Co mają w tej sytuacji robić prywatni przedsiębiorcy? Chociaż podatki płacą tutaj to pracowników wysyłać muszą do… Radoszyc, Opoczna, czy choćby Radomska.

Foto: licencja creative commons

We wstępie należy zaznaczyć, iż trudno jest wskazać jednostkę odpowiedzialną za organizację „siatki punktów medycyny pracy”. To po stronie pracodawcy leży zapewnienie badań profilaktycznych pracowników, a jednostki medycyny zawierają z pracodawcami umowy. Co jednak kiedy w danym regionie dostęp do takich jednostek jest mocno ograniczony?

Wojewoda realizuje zadania z zakresu nadzoru nad profilaktyczną opieką zdrowotną nad pracującymi – zgodnie z ustawą z dnia 27 czerwca 1997 r. o służbie medycyny pracy. W województwie świętokrzyskim za organizację i nadzór nad systemem medycyny pracy odpowiada Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy (WOMP) w Kielcach.

Jednak ani WOMP, ani wojewoda nie mogą nakazać np. przychodni czy szpitalowi otworzenia jednostki służby medycyny pracy. Sprawa jest trudna, a na braku możliwości wykonania badań lekarskich tracą przede wszystkim pracodawcy. Wysyłanie pracowników poza miejsce wykonywania działalności to bowiem straty zarówno finansowe (dojazdy), jak i czasowe.

Na czym dokładnie polega problem w naszym regionie? W liście do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach, który przekazano także do naszej redakcji tłumaczy to Grzegorz Wielechowski, kierownik w The European Van Company, jednym z większych zakładów pracy w Końskich:

Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w rozwiązaniu zaistniałego problemu, który może doprowadzić do paraliżu naszego zakładu pracy tj. The European Van Company Sp. z o.o., jak i również innych zakładów pracy funkcjonujących na terenie naszego miasta Końskie.

Lekarz medycyny pracy, z którym nasza firma ma podpisaną umowę nieprzerwanie od ponad 20 lat, poważnie zachorował i w związku z brakiem możliwości prowadzenia dalszej praktyki lekarskiej, na początku maja br. wypowiedział łączącą nasz umowę z okresem wypowiedzenia do końca tego samego miesiąca. Ponieważ stan jego zdrowia uległ radykalnemu pogorszeniu, Medycyna Pracy nie działa już praktycznie od połowy ubiegłego tygodnia.

Podjęliśmy próby kontaktu z Medycyną Pracy w Szpitalu (druga i ostatnia działająca na terenie naszego miasta), przez okres 3-ch tygodni wierzyliśmy, iż uda nam się podpisać umowę, niestety dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź negatywną. Powodem decyzji odmownej jest przejęcie przez zakład Medycyny Pracy w Szpitalu wszystkich innych instytucji budżetowych działających na terenie naszego miasta, tym samym brak możliwości obsługi naszego zakładu, jak i innych zakładów pracy działających na terenie Końskich.

Nasza firma zatrudnia ponad 250 pracowników, jesteśmy jednym z największych zakładów w Końskich, każdego tygodnia wysyłamy naszych pracowników na badania lekarskie: okresowe, kontrolne, ale również dopuszczające do pracy w przypadku nowych pracowników.

W chwili obecnej nie mamy gdzie wysyłać naszych pracowników.

Mając powyższe na uwadze, uprzejmie proszę o pomoc, informację co mamy robić jako pracodawca? Jak mamy wywiązać się z ciągłości przeprowadzania badań okresowych i kontrolnych naszych pracowników, a z drugiej strony nie doprowadzić z zachwiania ciągłości produkcji oraz zapewnić dalsze źródło dochodu dla ponad 250 ich rodzin?

Pozostaję do dyspozycji w razie dodatkowych pytań.

O problemach pracodawców wie burmistrz miasta i gminy Końskie Krzysztof Obratański, ale przekazuje on, iż gmina nie może za wiele zrobić w tym zakresie – „W tej sprawie rozmawialiśmy z NZOZ Południowa. Jednak sytuacja jest na tyle skomplikowana, iż by taki punkt medycyny pracy otworzyć potrzeba mieć specjalistę neurologa oraz okulistę, a takimi dysponuje tylko konecki szpital. Wiem, iż przedstawiciele szpitala deklarowali, iż będą chcieli rozszerzyć swoje usługi i wydaje się, iż to jedyna możliwość rozwiązania tego problemu w naszym mieście w tej chwili. W mojej ocenie wszystkie drogi tutaj prowadzą do szpitala” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie.

Ze szpitalem próbowaliśmy skontaktować się w poniedziałek oraz wtorek, ale osoby odpowiedzialne za udzielanie informacji mediom nie były dostępny. Zostaliśmy poproszeni o wysłanie pytań drogą mailową. Do czasu publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi.

Pytania o tę sytuację i siatkę medycyny pracy w poniedziałek przekazaliśmy też do rzecznika prasowego wojewody świętokrzyskiego. Dotychczas odpowiedzi do nas nie dotarły.

Co pozostaje pracodawcom? Według przekazywanych przez nich informacji w tej chwili kierują swoich pracowników na badania do Radoszyc i Opoczna (woj. łódzkie), a Ci z gmin sąsiadujących z powiatem radomszczańskim także do Radomska (woj. łódzkie).

Kiedy tylko pojawią się nowe informacje w sprawie lub też otrzymamy je od wspomnianych jednostek do tematu powrócimy.

Idź do oryginalnego materiału