Wielkie emocje przy Bułgarskiej. Lech remisuje z Jagiellonią

2 miesięcy temu

Spotkanie Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok było jednym z najciekawszych meczów tej kolejki Ekstraklasy. Na stadionie przy ul. Bułgarskiej kibice zobaczyli aż cztery bramki, poprzeczkę, interwencję VAR oraz dramaturgię do ostatnich minut. Mecz zakończył się remisem 2:2, choć zarówno Kolejorz, jak i Jaga mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Pierwsza połowa długo nie przynosiła wielu okazji. Gra toczyła się głównie w środku pola, a Lech miał problemy z dokładnością podań i tempem akcji. Goście z Białegostoku starali się grozić po stałych fragmentach gry. W jednej z takich sytuacji Dušan Stojinović był bardzo bliski otwarcia wyniku, ale jego strzał głową zatrzymał się na poprzeczce.

fot. wpoznaniu.pl

Kiedy wydawało się, iż pierwsza część zakończy się bezbramkowo, Jagiellonia zadała cios. W doliczonym czasie gry Alejandro Pozo posłał piłkę w pole karne, a Jesús Imaz precyzyjnym uderzeniem pokonał Bartosza Mrozka. Gol tuż przed zejściem do szatni dał Jadze prowadzenie 1:0 i wywołał spore emocje na trybunach. Alejandro Pozo dośrodkowywał z prawej strony, a płaskim strzałem do siatki trafił Jesús Imaz.

fot. wpoznaniu.pl

Szybkie uderzenie

Po przerwie gospodarze ruszyli zdecydowanie. Już w 46. minucie Filip Jagiełło przejął piłkę i podał do Leo Bengtssona, a Szwed mocnym strzałem wyrównał na 1:1. Kolejorz odzyskał wiarę, ale euforia nie trwała długo. Kilka minut później Oskar Pietuszewski popisał się pięknym uderzeniem, przywracając prowadzenie Jagiellonii. Arbiter sprawdzał sytuację w systemie VAR pod kątem faulu ofensywnego, ale ostatecznie bramka została uznana.

fot. wpoznaniu.pl

Lech nie złożył broni i w 57. minucie doprowadził do remisu. Mateusz Skrzypczak został sfaulowany w polu karnym, a Mikael Ishak z zimną krwią wykorzystał rzut karny, ustalając wynik na 2:2. Kapitan Kolejorza pewnym strzałem zmylił bramkarza rywali, podrywając kibiców z miejsc.

fot. wpoznaniu.pl

W końcowych fragmentach meczu gospodarze mieli jeszcze swoje szanse. Ishak próbował efektownej przewrotki, a w doliczonym czasie Filip Jagiełło oddał mocny strzał, który jednak nie znalazł drogi do siatki. Jagiellonia także szukała okazji w kontrach, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie.

fot. wpoznaniu.pl
Error happened.
Idź do oryginalnego materiału