Wielkie święto futbolu w Pleszewie. Derby dla Stali [ZDJĘCIA]

6 godzin temu

Pleszewska Stal po raz trzeci podjęła Las Kuczków w derbowym meczu o mistrzostwo klasy okręgowej i trzeci raz wygrała. I znów na trybunach pojawiły się tłumy kibiców. Zawodom towarzyszył festyn rekreacyjno-sportowy. Głównymi sponsorami nagród w loterii była firma „Florina” oraz rodzice młodzieżowej sekcji piłki nożnej Stali. Radny Miasta i Gminy w Pleszewie, Marcin Walczak, ufundował trzy vouchery o wartości 500 złotych do wykorzystania w klubowym sklepiku.

Sam mecz toczył się pod dyktando piłkarzy Stali, którzy mieli optyczną przewagę i często gościli w polu karnym swoich rywali. Do przerwy było jednak 0:0, choć bardzo bliscy zdobycia gola byli Adam Popławski i Marcel Karolak. W obu przypadkach świetnymi interwencjami popisał się Oskar Pawłowski – bramkarz Lasu. Rywale zza miedzy sporadycznie konstruowali akcje zaczepne, po jednej z nich domagali się podyktowania rzutu karnego za rzekome zagranie ręką któregoś ze stalowców.

- Sędzia nie zagwizdał, wytłumaczył, iż zawodnik miał tę rękę blisko własnego ciała. Chłopacy z boiska uważają, iż nie do końca tak to wyglądało. Teraz możemy sobie pogdybać. Sędzia nie zagwizdał, czyli tego karnego nie było – ocenił Wojciech Kwieciński, trener Lasu.

Druga połowa rozpoczęła się od sytuacji „sam na sam” Adama Popławskiego z kuczkowskim bramkarzem. Górą był Oskar Pawłowski. Kilka minut później padł jedyny gol. Marcel Karolak skorzystał z dośrodkowania Szymona Kozłowskiego i z bliska wpakował piłkę do siatki. Po strzelonej bramce obraz gry się nie zmienił. Stalowcy prowadzili grę, kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i ostatecznie wygrali 1:0.

Zadowolony z kolejnego zwycięstwa był szkoleniowiec Stali.

- Chciałbym serdecznie podziękować kibicom za wsparcie i za tak liczny udział. Dzięki tym wynikom powoli wraca moda na Stal. Ta frekwencja na trybunach sprawiła, iż to dla tych młodych chłopaków nie było łatwe. W przerwie im powiedziałem, iż my jeszcze nie gramy o awans, tych pojedynków trochę zostało, pokażmy to, co potrafimy i pokazaliśmy. Końcowy wynik nie oddaje tego, jak ten mecz się układał. Statystyka strzałów – jedenaście po stronie Stali i tylko jeden z rzutu wolnego drużyny z Kuczkowa. Z przebiegu spotkania nikt nie powie, iż Kuczków był blisko, bo nie był, ale na pewno rywale postawili wysokie wymagania – powiedział Szymon Jędraszek.

Nieco odmienny pogląd na przebieg meczu miał trener Lasu.

- Bardzo szkoda tego przegranego meczu. Myślę, iż z przebiegu spotkania zasługiwaliśmy na ten remis. Rywal stwarzał zagrożenie tak naprawdę po stałych fragmentach gry, które gdzieś tam neutralizowaliśmy. Jeden moment zagapienia i błąd w obronie spowodował, iż Pleszew mecz wygrał. Grając w osłabieniu, bez choćby Adriana Hajdasza, czy Kuby Walerowicza, postawiliśmy się faworytowi dosyć mocno, sporo krwi mu napsuliśmy – uznał Wojciech Kwieciński.

STAL PLESZEW – LAS KUCZKÓW 1:0 (0:0)

SKŁADY

Stal Pleszew: Igor Balcer, Denys Tarantiuk, Łukasz Jańczak, Alan Kurek, Szymon Kozłowski (74’ Marcin Cieślak), Kacper Piotrowicz (74’ Wiktor Wróblewski), Kacper Wojtaszek Ż (64’ Damian Izydorski), Marcel Karolak (59’ Tobiasz Krowiacz Ż), Patryk Szulczyński, Damian Ścibiorek (84’ Jan Parysek), Adam Popławski (82’ Mikołaj Adamek)

Las Kuczków: Oskar Pawłowski, Mateusz Przybylski (73’ Rafał Górny Ż), Paweł Duczmal, Norbert Ceglarek Ż (64’ Damian Kawecki), Konrad Reimann (82’ Adam Chojnacki), Adrian Oleśków, Jakub Skowroński Ż, Jakub Potaśniczak ŻŻC(89’), Albert Wasielewski Ż, Szymon Hajdasz (90’ Krzysztof Pilarski), Paweł Węclewski

BRAMKA

1:0 – Marcel Karolak (53’)

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejny szalony mecz w Pieruszycach. Remis po trzech golach w końcówce

Idź do oryginalnego materiału