Zima 2025/26 może być pierwszą od lat, która naprawdę zaskоczy Polaków. Podczas gdy ostatnie sezony kojarzą się z deszczem, mgłami i plusowymi temperaturami, nadchodząca zima zapowiada się znacznie bardziej kapryśnie. Meteorolodzy już teraz ostrzegają przed potężnym połączeniem dwóch zjawisk atmosferycznych, które mogą sprowadzić do Polski prawdziwe zimowe armagedony.

Fot. Warszawa w Pigułce
La Niña budzi się po latach nieobecności
Po okresie neutralnych warunków na Pacyfiku, zjawisko La Niña ponownie daje o sobie znać. Jak informuje portal Severe Weather Europe, który przeanalizował dane Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych (ECMWF), ochłodzenie wód pacyficznych już trwa i będzie kształtować pogodę przez całą zimę 2025/26.
La Niña, określana mianem „Dziewczynki”, to przeciwieństwo znanego El Niño. Oznacza chłodniejsze wody u wybrzeży Ameryki Południowej, co wywołuje łańcuch reakcji w globalnej cyrkulacji atmosferycznej. Jak wyjaśnia portal TVS.pl, w przeszłości zjawisko to prowadziło do surowszych zim w Europie, szczególnie w jej środkowej części.
„La Niña często powoduje utrzymywanie się układów wysokiego ciśnienia nad Atlantykiem oraz rozwój niżów nad Rosją, co skutkuje napływem zimnych mas powietrza do Europy” – czytamy w analizie portalu RMF FM, powołującego się na dane ECMWF.
Wir polarny się załamuje – klucz do mroźnej zimy
Drugi, jeszcze groźniejszy czynnik, to osłabienie wiru polarnego. Jak informuje portal Fani Pogody, wstępne prognozy wskazują na słabszy niż przeciętnie wir stratosferyczny zimą 2025/26. To zjawisko o fundamentalnym znaczeniu dla pogody w Polsce.
Wir polarny to gigantyczny cyklon w stratosfere, który normalnie działa jak tarcza, zatrzymując arktyczne powietrze nad biegunem północnym. Gdy się osłabia, mroźne masy mogą swobodnie „uciekać” na południe, docierając do Europy Środkowej.
Portal Interia.pl zwraca uwagę na dodatkowy czynnik osłabiający wir polarny – kwazibienialna oscylacja (QBO). To zmiana kierunku wiatrów w tropikalnej stratosferze, która według analiz Severe Weather Europe właśnie przechodzi w fazę wschodnią, sprzyjającą osłabieniu cyrkulacji polarnej.
Styczeń 2026 – miesiąc który może wszystko zmienić
Najnowsze prognozy sezonowe rysują fascynujący obraz rozwoju zimy. Jak podaje portal O2.pl, powołując się na analizy meteorologiczne, grudzień 2025 zapowiada się jeszcze względnie łagodnie. Prawdziwą zmianę może przynieść dopiero styczeń 2026.
„Modele ECMWF oraz CanSIPS zgodnie wskazują na możliwość blokady cyrkulacji i napływu chłodnych mas powietrza z północy właśnie w styczniu” – informuje portal naTemat.pl. To wtedy połączenie osłabionego wiru polarnego z wpływem La Niña może dać dramatyczne efekty.
Szczególnie niebezpieczne może być zjawisko nagłego ocieplenia stratosferycznego (SSW). Jak wyjaśnia Gazeta Pomorska, w latach z La Niñą prawdopodobieństwo takiego wydarzenia wzrasta do 60-75 procent. SSW prowadzi do całkowitego rozpadu wiru polarnego i może spowodować tygodnie siarczystych mrozów.
Śnieg – gdzie go będzie najwięcej?
Prognozy opadów śniegu są zaskakująco zróżnicowane. Jak informuje portal dlahandlu.pl, analizując dane ECMWF, listopad przyniesie kilka śniegu w większości Europy. Wyjątkiem może być zachodnia Skandynawia, gdzie już w listopadzie spodziewane są obfite śnieżyce.
Grudzień również nie zapowiada się śnieżnie dla Polski. Według prognoz Severe Weather Europe, białego puchu może być niewiele, głównie w górach i na północy kraju. Sytuacja ma się drastycznie odwrócić w styczniu.
„W styczniu Europa Środkowa może doczekać się regularnej pokrywy śnieżnej, szczególnie w południowej Polsce i na południe od naszego kraju” – czytamy w analizie portalu Fani Pogody. Szczególnie obfite opady śniegu przewidywane są w Alpach, które mogą doświadczyć śnieżyc kilka razy intensywniejszych niż normalnie.
IMGW ostrzega przed dynamicznymi zmianami
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej również dostrzega sygnały nadchodzącej zmiany. Jak informuje portal Trójmiasto Radio ESKA, specjalista IMGW Piotr Szuster ostrzega przed występowaniem „zgniłych wyżów” – układów wysokiego ciśnienia powodujących zachmurzenie i niskie temperatury.
„Należy w kolejnych miesiącach zwracać uwagę na zjawiska takie jak gwałtowne ocieplenie stratosferyczne, które może zwiastować napływ arktycznych bardzo zimnych mas powietrza” – podkreśla Szuster w wypowiedzi dla portalu Eska.pl.
Portal TVN Meteo dodaje, iż prognozy długoterminowe IMGW wskazują na temperatury powyżej normy w skali całego sezonu, ale ostrzega przed przejściowymi, ale intensywnymi episodami zimowymi.
Porównanie z przeszłością – lekcje z historii
Analiza historycznych zim z La Niñą dostarcza niepokojących przykładów. W latach z podobną konfiguracją atmosferyczną Europa Środkowa doświadczała intensywnych fal mrozu, szczególnie w drugiej połowie zimy.
Severe Weather Europe przytacza statystyki pokazujące, iż w latach z La Niñą i osłabionym wirem polarnym północne regiony USA i południowa Kanada regularnie notowały opady śniegu znacznie powyżej normy. Podobne wzorce mogą wystąpić w Europie.
Potężna huśtawka temperatur
Charakterystyczną cechą nadchodzącej zimy ma być jej nieprzewidywalność. Jak ostrzega portal RMF FM, słaby wir polarny oznacza większą niestabilność prądu strumieniowego, co może prowadzić do dramatycznych wahań temperatury.
„Modele sugerują możliwość spektakularnych epizodów mrozu i śnieżyc, ale również okresów łagodniejszej pogody” – czytamy w analizie. To oznacza, iż zima może przynieść zarówno dwucyfrowe mrozy, jak i nietypowe odwilże.
Portal Interia.pl dodaje, iż szczególnie podatne na ekstremalne wahania będą regiony górskie i podgórskie, gdzie różnice temperatur mogą być najdrastyczniejsze.
Co to oznacza dla Ciebie?
Jeśli planujesz zimowe aktywności, przygotuj się na sezon pełen niespodzianek. Tradycyjne ferie zimowe (20 stycznia – 2 marca) mogą przynieść prawdziwie zimową pogodę, szczególnie w drugiej połowie stycznia. To doskonała wiadomość dla miłośników narciarstwa i sportów zimowych.
Właściciele domów powinni sprawdzić systemy ogrzewania już teraz. Prognozy wskazują na możliwość intensywnych, choć krótkotrwałych fal mrozu, które mogą być bardziej dotkliwe niż łagodne zimy ostatnich lat. Warto także upewnić się, czy instalacje wodne są odpowiednio zabezpieczone.
Kierowcy powinni przygotować się na gwałtowne zmiany warunków na drogach. Kombinacja śnieżyc i odwilży może tworzyć niebezpieczne oblodzenia, szczególnie w górach i na podgórzu.
Dla rolników i ogrodników najważniejsze będzie monitorowanie prognoz krótkoterminowych. Gwałtowne spadki temperatury po okresach ocieplenia mogą być szczególnie szkodliwe dla roślin.
Zima 2025/26 zapowiada się jako pierwsza od lat, która może przypomnieć nam, czym jest prawdziwa zima. Po latach łagodnych sezonów, nadchodzące miesiące mogą przynieść powrót do wzorców klimatycznych sprzed dekad – z intensywnymi śnieżycami, mrozami i dramatycznymi zmianami pogody. Warto być przygotowanym na wszystko.