Wtorkowe spotkanie w ramach „Ławeczki Dialogu” w Czyżynach było kolejną okazją do bezpośredniej rozmowy mieszkańców z władzami Krakowa. Na sali Szkoły Podstawowej nr 155 zjawiło się ponad 150 osób, a tematów do omówienia nie brakowało. Jak jednak wypadli główni bohaterowie spotkania: prezydent Aleksander Miszalski oraz jego zastępcy Stanisław Kracik i Stanisław Mazur? Zabrakło natomiast wiceprezydenta Łukasza Sęka oraz Marii Klaman, co oznaczało, iż odpowiedzi na pytania mieszkańców spoczywały przede wszystkim na barkach obecnych samorządowców.
Aleksander Miszalski – pewny, konkretny, odporny na krytykę
Prezydent Miszalski od samego początku spotkania pokazał się jako lider, który nie unika trudnych tematów i nie boi się bronić swoich decyzji. Wyraźnie widać, iż czuje się komfortowo w bezpośredniej dyskusji z mieszkańcami i nie ma problemu z szybkim reagowaniem na zarzuty czy pytania. Tak było choćby w przypadku kwestii Strefy Czystego Transportu. Gdy pojawiła się propozycja referendum, prezydent bez wahania przypomniał, iż SCT jest już zapisane w ustawie i strategii sejmiku województwa, a on sam nigdy referendum w tej sprawie nie obiecywał. „W kampanii obiecywałem, iż strefa czystego transportu będzie. Nie obiecywałem referendum. Referendum być może obiecywał ktoś inny, ale nie wygrał tych wyborów” – skwitował Miszalski.
Miszalski nie ukrywał też problemów finansowych miasta i jasno stawiał sprawę – nie da się zrealizować wszystkiego od razu. „Budżet Krakowa na inwestycje wynosi 900 milionów złotych, ale nie możemy przeznaczyć kilkudziesięciu milionów tylko na wykup terenów” – powiedział, odnosząc się do kwestii pasa startowego.
Stanisław Kracik – styl specyficzny, ale skuteczny
Wiceprezydent Stanisław Kracik spóźnił się na spotkanie, ale gdy już się pojawił, wnosił do rozmowy swoją charakterystyczną lekkość i humor. Czasem wydawało się, iż bardziej chce przekonać mieszkańców do swojego sposobu myślenia niż rzeczywiście wysłuchać ich głosu. „Kilka razy zastanowiłbym się nad budową parkingu wielopoziomowego” – powiedział, sugerując konsultacje społeczne, zamiast jednoznacznego poparcia dla tej inwestycji.
Z kolei w sprawie skrzyżowania Nowohuckiej z Centralną powiedział: „Mamy bardzo wytrawnego przeciwnika w tej sprawie, autora samowoli budowlanych. Ale nie damy się szantażować” – co jasno wskazywało na napiętą sytuację z deweloperem.
Stanisław Mazur – najmniej widoczny, bardziej wykładowca niż dyskutant
W przeciwieństwie do prezydenta i Kracika, wiceprezydent Stanisław Mazur był najmniej aktywnym uczestnikiem spotkania. Widać, iż jego styl komunikacji bliższy jest akademickim wykładom niż dynamicznej dyskusji. Zamiast angażować się w spory czy polemiki, często gwałtownie oddawał głos przedstawicielom miejskich jednostek.
Gdy padło pytanie o przyszłość pasa startowego, zamiast konkretnej odpowiedzi, przekazał mikrofon dyrektorowi Zarządu Zieleni Miejskiej. „To sprawa skomplikowana, wymagająca analizy prawnej i finansowej” – skomentował, ale na tym zakończył swój udział w tym temacie.
Kto wypadł najlepiej?
Najpewniej i najbardziej kompetentnie wypadł prezydent Aleksander Miszalski, który był przygotowany na każde pytanie i nie bał się bronić swoich decyzji. Jego odpowiedzi były konkretne, a zarazem szczere – nie obiecywał rzeczy nierealnych, ale jasno nakreślał, co jest możliwe do zrealizowania.
Stanisław Kracik nadał spotkaniu specyficzny, luźny ton, ale momentami jego styl może budzić mieszane odczucia. Choć nie unikał odpowiedzi, często sugerował inne rozwiązania zamiast przyjmować argumenty mieszkańców.
Najgorzej wypadł Stanisław Mazur, który wydawał się wycofany i unikał konfrontacji. Choć jego wypowiedzi były merytoryczne, brakowało mu dynamiki i gotowości do faktycznej dyskusji.
Ostatecznie spotkanie spełniło swoją rolę – mieszkańcy Czyżyn mogli zgłosić swoje problemy i usłyszeć odpowiedzi władz. Jednak to, czy obietnice przekształcą się w realne działania, dopiero się okaże.
Szczegółowa relacja ze spotkania mieszkańców z prezydentem Miszalskim i wiceprezydentami – sprawdźcie, co zostało powiedziane:
Jarek Strzeboński