W najwyższej gotowości są strażacy, a choćby wojsko. W pogotowiu czekają służby odpowiedzialne za studzienki kanalizacyjne, trwa opróżnianie zbiorników na wodę. Prezydent powołał sztab kryzysowy. Do Wrocławia nadchodzą ulewy, jakich miasto nie widziało od lat. W ciągu czterech dni i nocy ma spaść niemal tyle deszczu, ile podczas tragicznej powodzi tysiąclecia w 1997 roku. - Musimy pamiętać, iż sieć kanalizacyjna ma ograniczoną przepustowość - już dziś mówią urzędnicy. A to oznacza, iż miastu grożą podtopienia. Prezydent Wrocławia zdecydował o odwołaniu wszystkich miejskich imprez.