Współpracownicy wspominają biskupa Turzyńskiego

11 godzin temu
Zdjęcie: Na zdjęciu: biskup Piotr Turzyński / Fot. diecezja.radom.pl


Był ciepłym, pełnym wiary człowiekiem – mówią współpracownicy o zmarłym w poniedziałek (14 kwietnia) biskupie pomocniczym diecezji radomskiej Piotrze Turzyńskim. Zmarł po ciężkiej chorobie nowotworowej w wieku 61 lat.

Święcenia kapłańskie przyjął 37 lat temu, a przed dziesięcioma laty został biskupem pomocniczym w diecezji radomskiej. Przez całe życie związany był z Ruchem Światło-Życie, a także z duszpasterstwem nauczycieli i rodzin.

Ksiądz Grzegorz Murawski, w tej chwili proboszcz parafii św. Leonarda w Mircu wspomina biskupa Piotra Turzyńskiego jako kapłana oddanego ludziom, a zwłaszcza młodzieży.

– Sam wyrósł z ruchu młodzieżowego, a potem służył jako moderator oazowy. Znaliśmy się z czasów radomskich, wspólnych wyjazdów w góry ze znajomymi. To były bardzo głębokie spotkania, sam żył Ewangelią, ale wyjaśnienia Ewangelii szukał także u Ojców Kościoła, bo był przecież patrologiem. Zależało mu na tym, by spotkać się z drugim człowiekiem. Kochał teatr i poezję, sam także pisał wiersze. Mogę o nim powiedzieć same dobre słowa, choć teraz mi bardzo trudno mówić, bo czuję wielki żal po śmieci biskupa Piotra – mówił kapłan.

Słowo było dla biskupa Piotra Turzyńskiego drogą do ludzi. Wiele czasu poświęcał na spotkania z ludźmi i rozmowy. Był wielkim zwolennikiem duchowej formacji nauczycieli, ale także rodzin, widząc tu pierwsze środowisko kształtowania młodego człowieka.

Radosław Mizera, dziennikarz radomskich mediów katolickich podkreśla, iż biskup Piotr był bardzo bezpośrednim człowiekiem.

– Rozmawialiśmy w dziesięciolecie jego posługi pasterskiej. Miałem wrażenie, iż żegnał się z wiernymi tym wywiadem. Podkreślał wtedy, iż doznał wielu łask na drodze kapłańskiej i biskupiej. Ja wspominam go, jako człowieka wiary, oddanego Bogu i Ojczyźnie. Zmagając się z cierpieniem związanym z chorobą nowotworową, wciąż na miarę możliwości spotykał się z ludźmi, cały czas im służąc – opowiada.

O ogromnej życzliwości zmarłego pasterza mówi też Magdalena Gliszczyńska z Radia Plus.

– Biskup Piotr Turzyński pozostanie w moim sercu i pamięci na zawsze. Człowiek pogodny, uśmiechnięty, życzliwy, ale też niezwykle inteligentny i o ogromnej wiedzy. W audycjach poświęconych rodzinie biskup zawsze z ogromną troską mówił o rodzinie, jako miejscu wzrastania, podpowiadał, jak radzić sobie z problemami. Wskazywał, iż o ile w centrum zainteresowania będzie Pan Bóg, to wszystko się poukłada. Nagrania audycji to zawsze był czas na nasze osobiste rozmowy, pamiętał o moich bliskich, z życzliwym zainteresowaniem o nich pytał. Przed każdymi świętami podpowiadał, jak dobrze przeżyć ten czas, aby był spotkaniem z Bogiem i ludźmi. Dla mnie każda z tych rozmów zostanie w pamięci. Księże biskupie, czuwaj nad nami tam, z góry – dodała.

Pogrzeb biskupa Piotra Turzyńskiego zaplanowany jest na wtorek, 22 kwietnia.


Idź do oryginalnego materiału