Wulgaryzmy na pikniku? Mieszkaniec oburzony

egarwolin.pl 2 godzin temu
Podczas rodzinnego pikniku ze sceny miały popłynąć słowa, które oburzyły jednego z ojców. Czy instytucja kultury powinna weryfikować treści występów w ciągu dnia? Wszystko działo się w niedzielne popołudnie podczas pikniku rodzinnego zorganizowanego przez Centrum Sportu i Kultury z okazji 20-lecia instytucji.

- Było około godziny 16:30. Stoiska z watą cukrową, rozłożone stragany, sprzedają Labubu, dzieci chodzą z rodzicami za rękę, a tu jakieś chłopaki stoją na scenie i bluzgają. Ze sceny lecą k... i h... - denerwuje się młody ojciec, który wybrał się na piknik z dzieckiem. Jak dodaje, wyglądało to na próbę młodych raperów, ponieważ piosenka była powtarzana 2-3 razy. Mężczyzna żałuje, iż nie miał możliwości nagrać tej sytuacji.

Ojciec zastanawia się nad brakiem kontroli nad treściami prezentowanymi w ciągu dnia. - Nikt tego nie zweryfikował? To nie była luźna gadka pomiędzy piosenkami, bo to świadczyłoby tylko o kulturze tych chłopaków, ale to były teksty piosenek - zauważa. Podkreśla, iż w dzisiejszych czasach łatwo jest sprawdzić twórczość artystów, zanim zostanie ona publicznie zaprezentowana. - Jak grają o godzinie 21-22,
Idź do oryginalnego materiału