O dolnośląskiej kopalni rud cynku i kobaltu w Krobicy koło Mirska słyszało kilka osób. Wieś znajduje się z daleka od turystycznych szlaków. Ta niedoceniana perełka Gór Izerskich jest coraz bardziej popularna, po przywróceniu pociągów na trasę z Mirska do Świeradowa-Zdroju. Pociąg po drodze zatrzymuje się na przystanku w Krobicy. A stąd jest kilka minut do Podziemnej Trasy Turystycznej Kopalni św. Jana. Wybierzcie się tam na wycieczkę.