Połamane drzewa, zniszczone budynki i dachy, duże straty w uprawach – to efekt nocnych burz, jakie przeszły przez nasz region. Towarzyszył im ulewny deszcz, grad, a choćby trąba powietrzna. Strażacy łącznie interweniowali kilkaset razy. Najbardziej ucierpiał powiat kraśnicki. Tutaj naliczono ponad 280 interwencji. Najwięcej w samym mieście oraz w gminach Trzydnik Duży, Wilkołaz i Gościeradów.
Na miejscu była nasza reporterka Karolina Ryniak.
– Dzisiaj jest ogrom sprzątania. To już 5-6 takie miejsce – mówią strażacy.
– Miałam wodę w pokoju. Dostała się przez balkon, ale wycierałam na bieżąco i wielkich szkód nie było. Jednak w mieście był jakby armagedon – powalone gałęzie i cały czas jeżdżąca straż. Coś strasznego się stało – opowiada jedna z mieszkanek Kraśnika. – Było strasznie. Chyba spadł grad, bo tak trzepotał o szyby w ganku. Początkowo nie wiedziałam, co się dzieje – dodaje inna.
– Najwięcej zdarzeń odnotowaliśmy na terenie miasta i gminy Kraśnik, ale także na obszarze gminy Trzydnik Duży, Gościeradów i Wilkołaz – informuje kapitan Kamil Bryczek z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku. – Działania straży pożarnej polegały i dalej polegają na zabezpieczaniu zerwanych dachów i w budynkach gospodarczych i budynkach mieszkalnych. Ponadto wystąpiły miejscowe zalania budynków mieszkalnych. A najwięcej zdarzeń związanych jest z drzewami powalonymi na budynki, drogi i linie energetyczne. Nie mamy informacji o osobach poszkodowanych.
Jak podała o godzinie 13.30 Komenda Powiatowa Policji w Kraśniku, w tym powiecie odnotowano 85 zerwanych dachów, 169 powalonych drzew i 17 zalanych budynków.
W zdarzeniach nikt nie ucierpiał, ale w 3 przypadkach strażacy OSP zasilają koncentratory tlenu, z których korzystają osoby chore. Trwa również udrażnianie rzeki Wyżnicy, która przepływa przez Kraśnik. Zajmują się tym Wojska Obrony Terytorialnej.
– Do wieczora powinien zostać przywrócony prąd do wszystkich gospodarstw – mówił dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, Dariusz Działo. – Ponad 1200 gospodarstw pozostaje bez prądu. Natomiast z informacji uzyskanych z PGE wiemy, iż wszystkie możliwe zespoły wyruszyły w teren po to, żeby odbudować napowietrzą linią energetyczną.
Ogromnych zniszczeń doświadczyła gmina Trzydnik Duży.
– Przeszła tu bardzo duża burza – wręcz tornado z gradem. Zniszczyła nam budynki, szczególnie mieszkalny. Zdarło trzy czwarte dachu. Zniszczyło też bardzo dużo samochodów i ciągników – opowiada Adam Jach, z gminy Trzydnik Duży. – to rodzinna firma – każdy co tu miał, zostało zniszczone. Za niewykonane pewne czynności już jestem stratny bardzo duże pieniądze – bo czegoś nie wykonam i będę musiał zapłacić karę. Straty są milionowe.
– Tragedia jest duża, ale większa była w 2016 roku – wtedy przez gradobicie zostało uszkodzonych kilkaset budynków – mówi Krzysztof Serafin, wójt gminy Trzydnik Duży. – W przyszłym tygodniu uruchomimy komisję do spraw szacowania strat. Ale najpierw zajmujemy się budynkami, a potem uprawami.
– Po gradobiciu mam praktycznie w 90 procentach zniszczone: rzepak, pszenicę, zboża, buraki, soję – wylicza Andrzej Drewniak z Trzydnika Dużego. – Może coś jeszcze będzie z jednego pola pszenicy, bo tam mniejszy grad spadł. Ale tam też są straty. Jednak mam około 90 procent pół ubezpieczonych. Może coś z ubezpieczenia rzucą.
– Mamy za sobą bardzo trudną noc, szczególnie w powiecie kraśnickim. Tym ludziom trzeba doraźnie pomóc. Pracują nad tym samorządy, sztaby kryzysowe, Straty w rolnictwie są ogromne – mówi Andrzej Maj, wicewojewoda lubelski. – W przypadku strat pierwszy kontakt to urząd gminy. Wójt jest poinstruowany, jakiej pomocy można udzielić. Jadą tu też pracownicy Wydziału Polityki Społecznej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ustalamy doraźne rzeczy, które potrzebujemy do pomocy, czyli pokrycie zerwanych dachów, bo być może dzisiaj będą jeszcze jakieś zdarzenia pogodowe. Jak się jest na miejscu, wygląda to wszystko przerażająco.
Ostrzeżenie przed burzami na piątek (06.06) wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mogą one przechodzić przez południową część naszego regionu, czyli powiaty: hrubieszowski, tomaszowski, zamojski i biłgorajski. Na północy podobna sytuacja może być w powiecie łukowskim.
RyK / opr. ToMa
Fot. Karolina Ryniak / Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku