Wygraj wojnę z parującymi szybami

3 godzin temu
Zdjęcie: wygraj z parującymi szybami | foto CANVA


Choć wielu użytkowników samochodów od razu wskazuje winnego — filtr kabinowy — w rzeczywistości powodów gromadzenia się pary jest znacznie więcej. A rozwiązania nie kończą się na jego wymianie.

Para wodna pojawia się w aucie, gdy wilgotne powietrze spotyka zimne szyby. Wilgoć ma kilka dróg do kabiny: mokre dywaniki i obuwie, niesprawna uszczelka i nieszczelności nadwozia, śnieg wniesiony na odzieży, zapchane odpływy w podszybiu, przez co woda dostaje się do wnętrza.

Samochód w chłodne dni działa jak miniaturowa szklarnia — wilgoć nie ma gdzie uciec, a różnica temperatur powoduje parowanie szyb natychmiast po uruchomieniu auta.

Zapchany filtr kabinowy utrudnia przepływ powietrza przez układ wentylacji i zmniejsza skuteczność osuszania szyb. Jego wymiana dwa razy w roku to dobry nawyk, zwłaszcza jeżeli kierowca często porusza się po mieście. Warto wybierać filtry węglowe, które lepiej zatrzymują zanieczyszczenia i wilgoć.

Jednak choćby najdroższy filtr nie pomoże, jeżeli układ wentylacyjny nie dostaje wsparcia w utrzymywaniu suchego wnętrza.

Zapchane liśćmi i brudem odpływy to częsta przyczyna gromadzenia się wody pod maską, która może przedostać się do kabiny. Wystarczy kilka minut podczas okresowego przeglądu, by sprawdzić drożność i uniknąć długotrwałego zawilgocenia materiałów wewnątrz pojazdu.

Wielu kierowców wyłącza klimatyzację jesienią, uznając ją za zbędny luksus. Tymczasem sprężarka usuwa wilgoć z powietrza, a osuszony strumień szybciej radzi sobie z parą na szybach. Włączenie trybu obiegu zewnętrznego dodatkowo pomaga wypchnąć wilgoć na zewnątrz.

Nasiąknięte wodą dywaniki działają jak gąbka. W chłodnym aucie nadmiar wilgoci natychmiast skrapla się na szybach. Gumowe maty zimą to rozwiązanie praktyczne, ale trzeba je regularnie osuszać i opróżniać z wody gromadzącej się pod spodem.

Jeśli zapach w aucie jest wyjątkowo „mokry”, warto sprawdzić również tapicerkę i bagażnik — często po nieszczelnym zamku lub nadkolu gromadzi się tam woda niewidoczna na pierwszy rzut oka.

Podczas jazdy najlepiej kierować powietrze na szybę i nogi. Automatyczne ustawienia klimatyzacji nie zawsze reagują wystarczająco szybko, dlatego ręczna korekta nawiewu może znacznie przyspieszyć odparowanie.

Złym nawykiem jest korzystanie z obiegu wewnętrznego — wilgoć zaczyna krążyć w kabinie i problem błyskawicznie wraca.

Idź do oryginalnego materiału