
Nie na takie wiadomości czekali kibice żółto – niebieskich śledzący sobotni mecz swoich ulubieńców w Nowej Soli. Avia potrafiła Astrze urwać tylko seta i zanotowała szóstą porażkę w tym roku. Świdniczanie wypadli poza czołową ósemkę tabeli.
Wydawało się, iż po pierwszym, przegranym secie Krzysztof Pigłowski i spółka gwałtownie wracają na adekwatne tory. W drugiej odsłonie wygrali bardzo pewnie, do 16. Niestety, okazało się, iż to jedynie chwilowy przebłysk dobrej gry dumy lotniczego miasta. Kolejne dwie partie, choć rozstrzygały się dopiero w ostatnich fragmentach setów padły łupem gospodarzy. Miejscowych do zwycięstwa poprowadził Kamil Durski, wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
– Jedyne, co mogę powiedzieć po tym meczu to to, iż jest mi po prostu wstyd za to co zaprezentowałem ja i za to co zaprezentowała drużyna -powiedział na gorąco po starciu z Astrą Tomasz Kuś, kapitan Avii. – Oddaliśmy zwycięstwo zespołowi, to znaczy młodzieży z Nowej Soli. Uważam, iż zdecydowanie powinniśmy wygrać to spotkanie, a tak się nie stało. Wstyd i tyle. Dziękujemy bardzo kibicom, którzy przejechali kawał drogi i wspierali nas mimo naszej fatalnej gry.
Astra Nowa Sól – PZL Leonardo Avia Świdnik 3:1 (25:21, 16:25, 25:20, 25:22)
Avia: Pigłowski, Ociepski, Łysikowski, Obermeler, Ptaszyński, Piwowarczyk, Kuś (libero) oraz Machowicz, Krawczyk