Wystarczy jeden rzut oka i diagnosta blokuje dowód. Tysiące kierowców w szoku

2 godzin temu

Rok 2025 to koniec pobłażania na stacjach diagnostycznych. Wystarczy jedna poważna usterka, a diagnosta w kilka sekund może zablokować twój dowód rejestracyjny. Od czerwca 2024 roku obowiązują nowe przepisy, które radykalnie zmieniają sposób przeprowadzania badań technicznych. Dla wielu kierowców to szok — bo lista powodów do negatywnego wyniku znacznie się wydłużyła, a do tego doszły nowe obowiązki, wyższe koszty i surowsze kary.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wystarczy jedna usterka i dowód znika z systemu

Od czerwca 2024 diagnosta nie musi już zabierać fizycznie dowodu rejestracyjnego – wystarczy, iż wykryje poważną usterkę i zablokuje dokument elektronicznie w bazie CEPiK. To oznacza, iż samochód natychmiast traci prawo jazdy po drogach publicznych, a kierowca – spokój ducha.

Najbardziej niebezpieczne usterki, takie jak pęknięcie przewodu hamulcowego, silna korozja elementów nośnych, luzy w zawieszeniu czy spaliny przedostające się do kabiny, kończą się bezdyskusyjnym negatywem. I nie ma tu miejsca na „dogadanie się”.

Procedura przeglądu w 2025 roku – co się zmieniło?

Badanie dzieli się na trzy etapy:

  1. Weryfikacja dokumentów i numeru VIN.
  2. Kontrola wyposażenia dodatkowego (np. LPG).
  3. Ocena układów bezpieczeństwa i środowiskowych – w tym hamulców, zawieszenia, świateł, stanu szyb i karoserii, pasów bezpieczeństwa, a także obowiązkowego wyposażenia.

Diagnosta musi teraz również wykonać zdjęcia pojazdu z każdej strony i licznika, by zapobiec nieuczciwemu „podbijaniu” przeglądów.

41 usterek, które eliminują auto z ruchu

Instytut Transportu Samochodowego opublikował listę aż 41 typowych usterek, które eliminują samochód z dalszej jazdy. Wśród nich:

  • nierówne opony na jednej osi,
  • wycieki z układu hamulcowego lub zawieszenia,
  • niesprawne światła stopu lub kierunkowskazów,
  • zbyt duża emisja spalin,
  • pęknięcia szyb w polu widzenia kierowcy,
  • brak działającego filtra DPF w dieslach.

Spóźnienie? Zapłacisz choćby 600 zł

Jeśli spóźnisz się z przeglądem:

  • 1 tydzień – zapłacisz podwójnie (ok. 300 zł),
  • 3 tygodnie – prawie 450 zł,
  • 3 miesiące – choćby 600 zł.

Nowy system premiuje terminowość i karze zwlekanie. Opłaty karne mają trafiać do budżetu państwa i systemu BRD.

Cennik 2025: przegląd droższy niż kiedykolwiek

Od września 2025 badania techniczne kosztują znacznie więcej:

  • Samochód osobowy – 149 zł (wcześniej 98 zł),
  • Auta z LPG – 245 zł,
  • Motocykl – 94 zł,
  • Ciężarówka pow. 16 ton – 269 zł.

W dodatku stawki mają być co roku indeksowane do przeciętnego wynagrodzenia.

Filtr DPF pod lupą – jazda bez niego to już nie przejdzie

Stacje kontroli są stopniowo wyposażane w nowoczesne mierniki cząstek stałych, które pozwalają sprawdzić, czy filtr DPF nie został usunięty lub uszkodzony. Dymomierz już nie wystarczy. Efekt? Coraz więcej właścicieli diesli będzie zmuszonych do kosztownych napraw lub montażu nowego filtra.

Ułatwienie dla zapobiegliwych

Jedyna dobra wiadomość? Od 2025 roku możesz zrobić przegląd 30 dni wcześniej, a ważność zostanie wydłużona do 13 miesięcy. To świetna opcja dla osób wyjeżdżających za granicę lub planujących urlop.

Co to oznacza dla kierowcy?

Nowe przepisy są bezlitosne dla tych, którzy lekceważą stan techniczny auta. Każdy szczegół ma znaczenie: od sprawnych świateł po rdzę na progach. Zwykła kontrola może skończyć się unieruchomieniem pojazdu i wysokimi kosztami. Warto więc zawczasu przygotować auto do przeglądu i potraktować badanie poważnie – jak test bezpieczeństwa, a nie przykry obowiązek.

Idź do oryginalnego materiału