W samym sercu Czeskiej Szwajcarii, w cieniu piaskowcowych ścian Kyjovskiego údolí, kryje się miejsce, które potrafi rozpalić wyobraźnię. Kyjovský hrádek – zwany też Horním Karlštejnem – nie jest zamkiem w klasycznym sensie, ale skalnym stanowiskiem, gdzie średniowieczni ludzie odcisnęli swoje piętno w skale. To fragment historii, którego nie zapisały kroniki, ale zachowała go natura i archeologia. W sercu Czeskiej Szwajcarii, wśród skalnych bloków nad Křinicí, kryje się miejsce, które urzeka historią bez zbędnego sztafażu. Kyjowski Gródek (znany też jako Horní Karlštejn) to nie zamek, tylko skalne stanowisko — świadectwo działalności średniowiecznych rzemieślników i górników.
Wyruszając z Kyjowa, podążasz czerwonym szlakiem wzdłuż rzeki Křinice, aż trafiasz na odgałęzienie prowadzące stromo w górę. To właśnie tu zaczyna się zielony szlak, tzw. Kyjowska skalní stezka, pełna stopni, żeberek i wąskich szczelin — trasa, której romantyzm może przyprawić o zawrót głowy
Na miejscu nie ma murów ani wież — zamiast tego kamienna pustka wypełniona jest śladami po belkach, piwnicach i metalurgicznych warsztatach. Archeolodzy wskazują, iż to miejsce służyło obróbce żelaza — nie obronie — a ludzie tu pracujący byli górnikami, nie rycerzami. Romantyczni wędrowcy XIX wieku dopisali do tej historii własne legendy o rycerzach-rozbójnikach i u