Zagłębie uratowało remis w ostatniej akcji meczu

1 tydzień temu

Dużo szczęścia mieli dzisiaj piłkarze KGHM Zagłębia Lubin. W pojedynku z Piastem Gliwice, podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przegrywali 1:2, ale w samej końcówce meczu arbiter sprawdzał na VAR-ze zagranie ręką jednego z zawodników Piasta. Sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Kosidis.

Miedziowi mocno weszli w to spotkanie – już w 3. minucie po szybkiej kontrze bliski zdobycia gola był Jakub Sypek, ale uderzył niecelnie. W kolejnych fragmentach tempo gry nieco spadło, aż do 18. minuty. Wtedy groźny strzał oddał Quentin Boisgard, a po interwencji Dominika Hładuna piłkę przejął Erik Jirka, który otworzył wynik meczu. W 30. minucie po dośrodkowaniu kilka zabrakło Kajetanowi Szmytowi, by doprowadzić do wyrównania. Chwilę później kolejną akcję wyprowadzili goście, ale ponownie świetnie spisał się Hładun. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy strzałem z dystansu popisał się Filip Kocaba, doprowadzając do remisu 1:1.

Po przerwie pierwsi zaatakowali gliwiczanie. W 52. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Erik Jirka, pozostawiony bez opieki w polu karnym. Zagłębie mogło wyrównać w 65. minucie – po rzucie rożnym piłkę minął bramkarz Piasta, ale uderzenie Michała Nalepy było niecelne. W 77. minucie po kontrze Miedziowych Mateusz Wdowiak trafił w słupek, a dobitkę Kamila Nowogońskiego zablokowali obrońcy rywali.

Decydujące emocje przyszły w doliczonym czasie gry. W polu karnym Piasta strzelał Michał Nalepa, a piłka odbiła się od ręki obrońcy. Arbiter podyktował rzut karny, który na gola zamienił Michalis Kosidis, pewnie uderzając w lewy róg bramki.Mecz zakończył się wynikiem 2:2, a Miedziowi dopisali do ligowej tabeli cenny punkt.

-Oddaliśmy w poniedziałek w Płocku 1 punkt, dzisiaj odwróciliśmy sytuacje i zdobyliśmy punkt. Powinniśmy bardziej się cieszyć, bo w takich okolicznościach jak się remisuje, to trzeba szanować ten punkt. Mecz nam nie wyszedł, choć w trzeciej minucie mieliśmy bardzo dobrą sytuację, ale nie trafiliśmy w światło bramki. Później były też próby wysokiego pressingu, bo wiedzieliśmy, iż Piast gra piłkę techniczną – tylko oni w ten sposób rozgrywają od tyłu i na to byliśmy przygotowani. Później się trochę pogubiliśmy. Dużo musieliśmy biegać i to nie wyglądało za dobrze. Większość drużyn, które grały z Piastem Gliwice, miały wyższe posiadanie i nas też to spotkało. Mieliśmy jakieś swoje sytuacje – przy rzucie rożnym idealna sytuacja ma zamknięcie, bo bramkarz się minął z piłką, ale nie trafiliśmy. Przy 1:2 również Mateusz Wdowiak trafił w słupek i ta dobitka też nam nie wyszła. Na szczęście na koniec była też sytuacja na 2:2 i strzeliliśmy gola po rzucie karnym. Wytrzymaliśmy ciśnienie i całe szczęście, iż mamy ten jeden punkt. jeżeli chodzi o straty bramkowe, to błędy przy bramce na 0:1 mieliśmy dwa na dwa w bocznym sektorze, powinniśmy agresywniej się zachowywać. Po raz kolejny po strzale z dystansu dostajemy bramkę – nie bezpośrednio, ale po dobitce. Jirka bardzo dobrze się zachował. Później rzut z autu, choć my też na 1:1 zdobyliśmy bramkę po takim stały fragmencie gry. Powinniśmy przy tym drugim golu inaczej przesunąć strefę, zareagować. Powinniśmy, ale tego nie zrobiliśmy i dlatego cierpieliśmy. Trzeba było wszystko postawić na jedną kartę – ludzi już więcej ofensywnych nie mieliśmy na ławce, a usposobionych defensywnie. Nie raz było tak, iż stoper grał w ataku. Teraz Michał Nalepa grał w ataku i to przyniosło nam efekt, bo po wrzutce Wdowiaka oddał strzał i tam zawodnik dostał piłką w rękę. Teraz jest przerwa na kadrę. Po niej zagramy z Lechem Poznań. Będzie to interesujący mecz. Założyliśmy sobie trzy punkty, a zdobyliśmy jeden. Jednak tak jak powiedziałem, z przebiegu gry szanujemy ten punkt – podsumował na pomeczowej konferencji Leszek Ojrzyński, trener KGHM Zagłębia Lubin.

KGHM Zagłębie Lubin 2-2 Piast Gliwice

Bramki: Filip Kocaba 40, Michális Kossídis 90 (k) – Erik Jirka 18, 52

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun – 27. Bartłomiej Kłudka, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 3. Roman Jakuba (76, 71. Kamil Nowogoński) – 18. Adam Radwański (62, 17. Mateusz Wdowiak), 39. Filip Kocaba (86, 11. Arkadiusz Woźniak), 8. Damian Dąbrowski, 19. Jakub Sypek (62, 77. Kajetan Szmyt) – 44. Marcel Reguła (62, 35. Luka Lučić), 9. Michális Kossídis.

Piast: 26. František Plach – 20. Grzegorz Tomasiewicz, 4. Jakub Czerwiński, 29. Igor Drapiński, 55. Emmanuel Twumasi – 77. Erik Jirka, 10. Patryk Dziczek, 17. Quentin Boisgard, 6. Michał Chrapek (90, 31. Oskar Leśniak), 11. Leandro Sanca (69, 98. Jason Lokilo) – 7. Jorge Félix (75, 9. Adrián Dalmau).

żółte kartki: Dąbrowski, Nalepa, Lučić – Jirka, Tomasiewicz, Boisgard.

sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).

Idź do oryginalnego materiału