Starcie czwartej i piątej drużyny sezonu zasadniczego Plusligi jest zdecydowanie najciekawszym pojedynkiem w tej fazie rozgrywek. Już w pierwszym secie oba zespoły pokazały, iż rywalizacja będzie bardzo zacięta. Drużyny toczyły bardzo wyrównany pojedynek, ale przy stanie 20:19 asa posłał Wilfredo Leon i to gospodarze byli w lepszej sytuacji. ZAKSA mimo starań nie zdołała odrobić strat i pierwszego seta minimalnie wygrali miejscowi (25:23).Druga odsłona to koncert w wykonaniu kędzierzynian. Gracze ZAKSY prezentowali bardzo zróżnicowaną, a co najważniejsze skuteczną zagrywkę, a do tego byli bezlitośni w kontratakach co gwałtownie zaowocowało prowadzeniem naszej drużyny. Kędzierzynianie kontrolowali przebieg gry i w pełni zasłużenie zwyciężyli do 17.Drużyna Gianniego kontynuowała świetną grę w trzeciej partii. W początkowej fazie seta mocno zawodził Wilfredo Leon, co podcięło skrzydła gospodarzom. ZAKSA po kilku minutach prowadziła już siedmioma oczkami i tylko najwięksi optymiści w szeregach kibiców lublinian mogli wierzyć, iż ich zespół odrobi straty. Tak się nie stało i po wygranej do 20 to kędzierzynianie objęli prowadzenie w spotkaniu.W czwartym secie nasz zespół udowodnił, iż dziś był zdecydowanie lepszą drużyną niż miejscowi. Kędzierzynianie ponownie bardzo gwałtownie wyszli na prowadzenie. Szkoleniowiec Bogdanki dwukrotnie prosił o czas, ale przerwy nie zmieniły nic w obrazie gry. ZAKSA utrzymywała bezpieczną przewagę i w pewnym stylu wygrała inauguracyjne starcie ćwierćfinałowe. We wtorek kędzierzynianie zagrają przed własną publicznością i jeżeli wygrają, to awansują do najlepszej czwórki PlusLigi.Bogdanka LUK Lublin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:23, 17:25, 20:25, 19:25). MVP: Bartosz Kurek.