Zamieszki w Los Angeles. Donald Trump podsyca ogień. Celowo? "Niektóre z tych konfrontacji mogą zakończyć się śmiercią"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Policja zatrzymująca protestującego podczas starć w Los Angeles w stanie Kalifornia w USA, 9 czerwca 2025 r. Z lewej: prezydent USA Donald Trump (L) i gubernator Kalifornii Gavin Newsom


Po kilku dniach, w których nagłówki gazet zajmowały informacje o załamaniu się jego relacji z Elonem Muskiem, Donald Trump całkowicie je zdominował, wysyłając oddziały Gwardii Narodowej do Los Angeles w odpowiedzi na protesty imigrantów — wywołując tym samym nową burzę polityczną. Po raz pierwszy od 60 lat prezydent USA podjął taką decyzję bez zgody gubernatora Kalifornii, Gavina Newsoma. Czy Trump chce pomóc uspokoić sytuację, czy wręcz przeciwnie — dla własnego interesu ją eskaluje, jak coraz głośniej mówi się w Ameryce? Eksperci z redakcji POLITICO zebrali się, by wyjaśnić, co naprawdę dzieje się właśnie w Kalifornii i Waszyngtonie i jak mogą się skończyć protesty w Los Angeles.
Idź do oryginalnego materiału