Dowiedziałem się, iż jestem bezczelnym chamem oraz iż za nazywanie techno muzyką powinienem smażyć się w piekle. Tak wielu obelżywych słów pod swoim adresem nigdy jeszcze nie słyszałem - mówi Emil Hołubiczko, współwłaściciel popularnych klubów w Krakowie. Jego imprezy na tarasie Jubilata rozpętały wojnę.