Zapomniany świadek historii – cmentarz ewangelicki w Chwalimierzu

karkonoszego.pl 4 dni temu
Na zachodnim krańcu niewielkiej wsi Chwalimierz, nieopodal ruin dawnej gorzelni i młyna, kryje się miejsce, które milczy, ale nie zapomniało. Cmentarz ewangelicki – dziś niemal całkowicie pochłonięty przez naturę – to jedno z tych miejsc, które realizowane są mimo upływu lat, degradacji i ludzkiej obojętności. Stanowi nie tylko pamiątkę po minionym świecie, ale też cichy komentarz do współczesnego stosunku do dziedzictwa kulturowego Ślady rodu von Kramsta

Historia tego cmentarza sięga XIX wieku. To wtedy rodzina von Kramsta, właściciele tutejszego majątku i fundatorzy wzniesionego w latach 1884–1885 neorenesansowego pałacu, zdecydowali się utworzyć miejsce pochówku zarówno dla siebie, jak i dla lokalnej społeczności ewangelickiej. W tamtym czasie Chwalimierz – wówczas Frankenthal – tętnił życiem typowym dla śląskich posiadłości ziemskich, a pałac i jego otoczenie były wizytówką zamożności i wpływów tej arystokratycznej rodziny.

Na dawnych mapach nekropolia opisana była skrótem „Erb-Bgr” – Erbbegräbniß – co jednoznacznie wskazuje na jej status jako cmentarza rodowego. Znajdowało się tu także mauzoleum rodu von Kramsta, dziś zredukowane do kilku fragmentów murów i nadszarpniętej przez czas rzeźby Madonny.

Obecność przez nieobecność

Dziś cmentarz jest niemal niewidoczny. Krzaki, dzikie drzewa i pnącza skutecznie wchłonęły dawną strukturę
Idź do oryginalnego materiału