Prezydent-elekt USA Donald Trump z żoną Melanią
Pogoda nie sprzyja Donaldowi Trumpowi. Z powodu nagłego ataku zimy ceremonia jego zaprzysiężenia na 47. prezydenta USA nie odbędzie się w tradycyjnym miejscu przed Kapitolem.
– Nie chcę, aby ktokolwiek ucierpiał lub odniósł jakiekolwiek obrażenia – podkreślił polityk.
W poniedziałek front atmosferyczny przyniesie nad Waszyngton zimne, arktyczne powietrze. Według meteorologów temperatura minimalna tego dnia osiągnie -11 stopni, a maksymalna -5 stopni Celsjusza. Z powodu wiatru odczuwalnie będzie to jednak choćby -20 stopni.
Jak wskazuje CNN, to o 20 stopni poniżej normy dla tej pory roku. Od kilku dni spekulowano, iż pogodowa anomalia może mieć wpływ na przebieg inauguracyjnego przemówienia Donalda Trumpa, które zgodnie z tradycją miało odbyć się przed budynkiem Kapitolu.
W piątek wieczorem prezydent elekt potwierdził, iż uroczystość musi zostać przeniesiona do wewnątrz.
W oświadczeniu zamieszczonym na swojej platformie społecznościowej Truth Social Trump stwierdził, iż “nie chce, aby ktokolwiek ucierpiał lub odniósł jakiekolwiek obrażenia” w obliczu mroźnych temperatur.
Przeniesiona ma zostać ponadto parada inauguracyjna. Trump proponuje, by odbyła się w hali widowiskowej Capital One Arena w centrum Waszyngtonu, oddalonej o od Kapitolu o około 1,6 km.
„To niebezpieczne warunki dla dziesiątek tysięcy funkcjonariuszy organów ścigania, ratowników, policyjnych psów tropiących, a choćby koni, a także setek tysięcy zwolenników” – podkreślił. Jak dodał: „W każdym razie, jeżeli zdecydujecie się przyjechać, ubierzcie się ciepło”.
Do sprawy odniósł się Komitet ds. Ceremonii Inauguracyjnych wskazując, iż uszanuje prośbę prezydenta elekta.
Secret Service i inne agencje, w tym policja DC i Kapitolu Stanów Zjednoczonych, pracują nad ustaleniem, w jaki sposób przeniesienie inauguracji i parady do wnętrza budynku wpłynie na plany bezpieczeństwa.
Media przypominają, iż nie jest to pierwsze zaprzysiężenie amerykańskiego prezydenta, które musiało zostać przeniesione z powodu trudnych warunków pogodowych.
Po raz ostatni miało to miejsce 40 lat temu, podczas inauguracji prezydenta Ronalda Reagana, który obejmował urząd w 1985 roku.
Zmiana miejsca uroczystości pozbawia Donalda Trumpa możliwości wystąpienia w kultowym dla Amerykanów miejscu – na schodach Kapitolu przed dużym tłumem.
