Zasłużony awans! Nowy rozdział w historii chełmskiego sportu

7 godzin temu
Pierwszy set otworzył skuteczny atak Tomasza Piotrowskiego, a chwilę później drugie oczko dla gospodarzy zafundował uderzeniem piłki w siatkę Michał Kozłowski. Biało-zieloni gwałtownie podkręcili tempo, chociaż czynny opór stawiał im przede wszystkim Mateusz Linda. Kiedy jednak w pole zagrywki ChKS-u wszedł Jakub Bucki i utrudniał rywalom przyjęcie, co przełożyło się na to, iż jego zespół wyszedł na prowadzenie 11:3. Goście podrywali się do walki pojedynczymi atakami lub wykorzystując błędy lidera, aczkolwiek nie dali rady stawiać wystarczającego oporu i nazbierali tylko 11 oczek i zaczęli się gubić. Do setballa doprowadzili blokiem Łukasz Swodczyk i Jay Blankenau, a przy piłce setowej ofensywnie partię zakończył Jakub Bucki.Na wstępie drugiego seta asa serwisowego zaprezentował kapitan biało-zielonych Mariusz Marcyniak, ale za chwilę goście wyrównali i zaczęli grać zupełnie inną, a przede wszystkim znacznie lepszą siatkówkę niż w pierwszej części meczu. Utrzymywali minimalne prowadzenie nad gospodarzami, w czym sporą zasługę miał Artur Pasiński, którego trener Mariusz Łysiak wprowadził na boisko. Kluczborczanie dostali jeszcze więcej wiatru w żagle, kiedy w pole serwisowe wszedł Michał Kozłowski (po drodze zdobywając również asa) i budując skuteczne akcje z resztą drużyny, wyszli na prowadzenie 17:12. Podopiecznym trenera Krzysztofa Andrzejewskiego przyszło ścigać rezultat, co nie było łatwe, ponieważ w przyjezdnych wyraźnie narodziła się chęć przedłużenia nie tylko meczu, ale również finałowych starć. Gospodarze zdobyli 22 pkt po ataku Rusina, jednak w następnym zagrania przy piłce setowej, siatkarze Mickiewicza wygrali pierwszego seta w ciągu trzech spotkań ostatniego etapu rozgrywek fazy play-off.Trzecia partia zaczęła się od walki punkt za punkt, ale ostatnim remisem był wynik 8:8, po którym ChKS zaczął budować przewagę. Początkowo skromną, jednak z każdą minutą dystans się zwiększał, do czego cegiełkę dokładały też błędy gości z Kluczborka. Do stanu 23:18 doprowadził wyjątkowo skuteczny w końcówce Tomasz Piotrowski, ale jego zapędy na moment powstrzymał Mateusz Linda. Presji nie wytrzymał natomiast Wiktor Mielczarek posyłając piłkę w aut, zapewniając biało-zielonych pierwszego setballa. Nie udało im się go wykorzystać, ponieważ Piotrowski przestrzelił boisko, ale chwilę później partię zakończył celnym atakiem Paweł Rusin.Czwartą partię otworzył Mariusz Magnuszewski, tyle że... punktem dla gospodarzy spowodowanym dotknięciem siatki. Goście wyrównali, jednak rezultat 1:1 był ostatnim wyrównanym nie tylko w tym secie, ale również w finale. Lider PLS 1. Ligi wrzucił wyższy bieg i wspólnie jako drużyna odskakiwali przeciwnikom z KKS-u, po których widać było coraz bardziej, iż godzą się z losem. Starali się stawiać opór, jednak kończyło się to na pojedynczych punktów i zwiększaniem różnicy do chełmian. Przy stanie 23:17 ofiarnie ofensywne uderzenie przyjezdnych ofiarnie przyjął Jay Blankenau, po czym skutecznie dobił ją Jakub Bucki. 18. i ostatnie oczko dla Kluczborka sprezentował Jakub Olszewski błędną zagrywką, jednak stała się ona historią, ponieważ spotkanie przy następnej piłce zamknął Tomasz Piotrowski. I był to punkt nie tylko na miarę zwycięstwa w PLS 1. Lidze, ale przede wszystkim na miarę awansu do PlusLigi, w której biało-zieloni zagrają w przyszłym sezonie.Nagrodę MVP otrzymał Jakub Bucki, zawodnik Asseco Resovii Rzeszów, który wsparł ChKS Chełm transferem medycznym zastępując kontuzjowanego Jędrzeja Gossa.Czytaj również:
Idź do oryginalnego materiału