Koszykarze Orlenu Zastalu Zielona Góra przegrali 75-77 z Energą Icon Sea Czarnymi Słupsk w 28 kolejce PLK. To oznacza, iż walka o utrzymanie jeszcze się nie zakończyła.
Pierwsza kwarta przez 8 minut była wyrównana, a oba zespoły przeciętnie spisywały się w obronie natomiast Czarni dodatkowo tracili dużo piłkę – w I kwarcie mieli aż 9 strat!
W 8 minucie Zastal prowadził 14-12, a potem rywale trafili…cztery trójki z rzędu i wyszli choćby na prowadzenie 24-14 po trójce Jakuba Musiała.
Po 10 minutach Zastal przegrywał 20-27.
W II kwarcie Zastal gonił, gonił i w końcu dogonił słupszczan – po trafieniu spod kosza Kelana Grady’ego było 37-37. Czarni jeszcze potrafili odskoczyć na 4 punkty, ale Zastal wziął końcówkę!
Po akcji 2+1 Veljko Brkića I połowa skończyła się prowadzenie podopiecznych Vladimira Jovanovića 44-42.
Po przerwie Zastal zaczyna nie najlepiej i Czarni po trójce Sueinga wychodzą na prowadzenie 48-46. Potem dobre akcje naszych wysokich – Brkića i Wójcika i Zastal znowu wygrywa.
Walka na parkiecie na całego, determinacja obu zespołów godna podziwu, ciągłe zmiany wyniku. W 27 minucie Czarni prowadzą 56-52, ale Zastal odzyskuje prowadzenie po rzucie za trzy Filipa Matczaka i dowozi minimalną przewagę do końca 3 części meczu. Po 30 minutach 59-58.
Bój na wykończenie rywala trwał od początku 4 kwarty. W 33 minucie goście prowadzą 66-64 po stracie Zastalu i trener Jovanović bierze czas.
Po nim goście wychodzą na 7-punktowe prowadzenie po błędach Zastalu – w 36 minucie jest 75-68 dla nich. Ale Zastal się nie poddaje. Trafiają Nichols i Perry i schodzimy na 2 punkty straty.
58 sekund do końca, czas dla gości, którzy prowadzą 77-75. I do końca nie pada już żaden kosz choć Zastal ma piłkę meczową – Nichols nie trafia i Czarni wygrywają.