Zawody wędkarskie Samorządu Mieszkańców nr 5 w Nakle nad Notecią

2 godzin temu

Ślesin przywitał nas tego dnia jak na zamówienie – słońce świeciło, lekki wiaterek muskał wodę, a ryby… no cóż, ryby udawały, iż ich nie ma, ale i tak nikt się nie nudził.

Na starcie stanęli nasi niezłomni wędkarze – jedni z doświadczeniem, inni z nadzieją, iż to właśnie dziś złowią „rybę życia”. Emocji nie brakowało, a każdy spławik był obserwowany z taką uwagą, jakby od niego zależały losy całego świata.

Po kilku godzinach rywalizacji udało się wyłonić zwycięzców – a nagrody były nie byle jakie!

Złoty Szczupak powędrował do najlepszego łowcy, który udowodnił, iż ryby go nie boją, tylko same wskakują na haczyk.

Srebrny Sandacz trafił do zawodnika, który był o krok od złota – ale jego zdobycz i tak wzbudziła podziw.

Brązowy Leszcz uhonorował trzeciego mistrza wędkarskiego cierpliwości, który pokazał, iż nie rozmiar ryby, a serce do wędki się liczy.

Oprócz dyplomów i nagród rzeczowych na wszystkich czekało… coś, co ucieszył głodne brzuszki – smaczny obiadek, który smakował tak, jakby kucharz także był na zamówienie razem z pogodą.

Atmosfera była fantastyczna – rozmowy, śmiech, wymiana rybackich historii i planów na przyszłe zawody.

Nie mogłoby się to wszystko udać, gdyby nie ogromna pomoc i zaangażowanie Pana Krzysztofa Wolnego – to dzięki jego wsparciu zawody były dopięte na ostatni guzik.

W imieniu wszystkich uczestników – wielkie dzięki!

Zawody zakończyły się w przyjaznej, sąsiedzkiej atmosferze. Ryby, choć czasem sprytne, przegrały z dobrym humorem i integracją mieszkańców SM nr 5.

Do zobaczenia nad wodą za rok – kto wie, może wtedy padnie rekordowy okaz?

Karolina Wawrzon

Idź do oryginalnego materiału