Od kilku miesięcy w Niemczech powstają niebezpieczne grupy "Active Clubs". Podczas ostatnich nalotów na środowiska uprawiające sporty walki policja znajduje broń. Młodzi skrajni prawicowcy stają się coraz bardziej brutalni, a dane, którymi dysponują służby, porażają. — Jedna z grup planowała jakiś rodzaj skoordynowanego ataku — mówi Jessa Mellea, która prowadzi badania nad skrajnie prawicową kulturą młodzieżową dla Centrum Monitorowania, Analizy i Strategii (Cemas). Eskalacja jest nieunikniona.