Przyszła zima, cieszą się dzieci. Śnieg, który spadł w nocy dał najmłodszym możliwość przypomnienia sobie zabaw na śniegu, a o to niełatwo w ostatnich latach.
W niedzielę (23 listopada) od rana poszukiwano sanek, które są przechowywane w głębokich zakamarkach piwnic, czy komórek. Na razie śnieg pozostało sypki i dzikie trasy saneczkarskie nie są jeszcze przygotowane, ale nie przeszkodziło to najmłodszym w takiej rozrywce. Adam i Michał niedzielę zamierzają spędzić właśnie na jeździe na sankach i rzucaniu się śnieżkami.
– Już nie pamiętam, kiedy jeździłem na sankach. Ostatnio nie było za dużo możliwości, bo nie było śniegu, dlatego dzisiaj chcemy się nacieszyć tą zabawą. Moje sanki już odkurzyłem i teraz idę na górkę za domem, żeby pozjeżdżać. To świetna zabawa – zachwala.
– Można też porzucać się śnieżkami. Tylko na razie śnieg się nie lepi, ale to nie jest duży problem, dam sobie radę. Tylko najlepiej mieć rękawice narciarskie, bo ręce marzną, choć gołymi najlepiej robi się kule – tłumaczy.
Śnieg dodał także specjalnej scenerii morsowaniu Świętokrzyskich Wiedźm, które w każdą niedzielę spotykają się przy zbiorniku Piachy w Starachowicach. Każde spotkanie ma określony charakter i przebranie. Dziś panie wybrały właśnie mroczny klimat czarownic, a pogoda sprawiła im specjalną niespodziankę, mówi jedna z pomysłodawczyń spotkań Magdalena Maciąg.
– Morsowanie w babskim gronie jest relaksem, nie krępujemy się swoim wyglądem, nie bijemy też rekordów w czasie zanurzenia w zimnej wodzie. Dziś miałyśmy i doskonałą temperaturę do morsowania i wspaniały klimat pogodowy. Do naszych czarnych strojów śnieg pasował doskonale – zwraca uwagę.
Warto też przypomnieć, iż podczas opadów śniegu obowiązkiem właściciela posesji jest odśnieżanie chodnika przed domem. W wielu miejscach dzisiaj od rana można było spotkać mieszkańców z łopatami, którzy udrożniali przejścia. W każdej gminie od rana pracują też służby drogowe odśnieżając i posypując piaskiem ulice.



1 godzina temu










