Zinkiewicz: Jeźdźcy Apokalipsy

myslpolska.info 1 miesiąc temu

Uważnie wysłuchałem wystąpienia premiera Donalda Tuska, wygłoszonego na uroczystościach z okazji Święta Wojska Polskiego.

W konsekwencji poczułem się bardzo nieswojo. Jego wystąpienie zabrzmiało w moich uszach jak wystąpienie jakiegoś zaoceanicznego lobbysty koncernów zbrojeniowych. Jeszcze gorzej poczułem się po wysłuchaniu wystąpienia prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Geszeft

Poczułem się tak jak po zjedzeniu nieświeżej ryby. Dla wyjaśnienia przypomnę, iż na YouTube znajduje się niezwykle wartościowy wykład dr. Zbigniewa Dylewskiego Kto zarabia na ukraińskiej wojnie?.

Naukowiec między innymi mówi w nim o roli firm zbrojeniowych i gospodarek, które zarabiają na wojnie. Jego wykład koresponduje z moim wcześniejszym felietonem na ten temat Wojna to wielki geszeft.

Jeźdźcy ze snu

Starając się zrelaksować przed snem, uruchomiłem w odtwarzaczu CD koncert Steve’a Ray’a Vaughana, który miał miejsce w Montrealu 17 sierpnia 1984 roku. Jest to moja ulubiona płyta CD, z muzyką którą mogę słuchać bez końca. Ta piękna muzyka kojarzy się mi z moją młodością i wszystkim z tym związanym. Oczekując na sen i patrząc na przesuwające się wieczorem za oknem chmury, zacząłem śnić. We śnie ujrzałem obraz przypominający rycinę z książki Albrechta Dürera Apocalypsis cum figuris (Apokalipsa z obrazami).

Jeźdźcy zdawali się poruszać. Na czerwonym koniu pędziła postać w mundurze dziadka z Wehrmachtu. W miejscu twarzy jeźdźca była tam trupia czaszka. Druga postać na koniu barwy trupio bladej miała na plecach plecak ucieczkowy z Biedronki. I podobnie jak u poprzedniego jeźdźca, zamiast twarzy widniała tam trupia czaszka. Mój sen przerwało wyładowanie atmosferyczne. Nieopodal eksplodował piorun. Za oknem rozszalała się burza.

„Cudu nad Wisłą” już nie będzie

Resztę nocy zajęło mi rozmyślanie. Myślami powróciłem do treści tych nieszczęsnych wystąpień premiera i prezydenta z okazji święta Wojska Polskiego. Opowieści obu panów o uzbrojonej po zęby Polsce jako gwarancji bezpieczeństwa nie przemawiają do mnie, ponieważ tego typu bezpieczeństwo oparte na polityce zbrojeniowej przez nich przedstawionej w dniu 15 sierpnia br. jest nieskuteczne. W sytuacji konfrontacji zbrojnej z potęgą nuklearną, jaką jest Rosja, ponownego „Cudu nad Wisłą” już nie będzie!

Eugeniusz Zinkiewicz

Idź do oryginalnego materiału