Piłkarska wiosna dla Czarnych Połaniec nie jest zbyt szczęśliwa. Podopieczni Sebastiana Ryguły zdobyli w tym roku 7 punktów w siedmiu spotkaniach Betclic III ligi. Jednak wydaje się, iż zła passa zaczyna się odwracać.
Żółto-Czarni wygrali dwa ostatnie mecze ligowe: w Tarnowie z Unią 4:1 i u siebie z Pogonią-Sokołem Lubaczów 3:0, a także awansowali do półfinału Chemar Rurociągi Pucharu Polski na szczeblu okręgu, pokonując w minioną środę (16 kwietnia) w Bodzentynie IV-ligową Łysicę 1:0 po bramce Kacpra Sadłochy.
– Cieszymy się z każdego zwycięstwa, bo ostatnio było ich za mało. W lidze to dopiero teraz wygraliśmy dwa mecze. Chcemy w każdym spotkaniu zdobywać komplet punktów. o ile się długo nie wygrywa to cieszy choćby zwycięstwo w Pucharze Polski nad niżej notowanym rywalem. Cieszę się, iż zespół zagrał dwa ostatnie mecze na zero z tyłu i w każdym z nich zdobył bramki – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener Czarnych Sebastian Ryguła.
Piłkarze z Połańca dzięki tym dwóm zwycięstwom w Betclic III lidze oddalili się od strefy spadkowej, ale sytuacja przez cały czas nie jest komfortowa. Czarni zajmują 14. miejsce w tabeli i nad otwierającym strefę spadkową KS Wiązownica mają 6 punktów przewagi. W świąteczną sobotę (19 kwietnia) zmierzą się na wyjeździe z Wiślanami Skawina, do których tracą 5 „oczek”.