Zmarł Michał Dąbrowski, dwukrotny medalista igrzysk paraolimpijskich w Paryżu. Nad Sekwaną stawał na podium, choć jednocześnie musiał walczyć z chorobą nowotworową. Miał 38 lat.
Michał zdobył nad Sekwaną srebro w rywalizacji szpadzistów i brąz w zmaganiach szablistów, choć niespełna rok temu lekarze wykryli u niego nowotwór przewodów żółciowych, wewnątrzwątrobowych. Pół roku przed imprezą nie marzył o występie w stolicy Francji.
– Ja bym miał wątpliwości, czy mnie wezmą w ogóle na trybuny, a nie do walki. Byłem w na tyle złym stanie fizycznym, iż choćby o tym nie myślałem. W najczarniejszych scenariuszach nie przypuszczałbym, iż po złamaniu kręgosłupa dopadnie mnie jeszcze rak – podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty.
Sytuację szermierza dodatkowo pogorszył fakt, iż część terapii nie była refundowana. W tej sytuacji została uruchomiona zbiórka pieniędzy, która zakończyła się sukcesem (uzbierano ponad 850 tys. zł). Niestety, leczenie nie przyniosło oczekiwanych efektów. Na facebookowym profilu „Niepełnosprawni – Pełnosprawni w Sporcie” poinformowano, iż 13 listopada Michał przegrał walkę z chorobą.
Warto zaznaczyć, iż odnosił sukcesy na planszy, choć przygodę z szermierką rozpoczął w 2018 roku.
Trzy razy zdobył brązowy medal na mistrzostwach Europy (Warszawa 2022), a dwa razy podczas mistrzostw świata (Terni 2023). Wielokrotnie stawał na podium podczas zawodów Pucharu Świata. Jego specjalnością były szpada i szabla.
„Michale, wspaniale było obserwować, w jak błyskawicznym tempie rozwija się Twój talent, a „Mazurek Dąbrowskiego” rozbrzmiewa w niejednym miejscu na świecie. Jestem wdzięczna za to, iż dzięki szermierce mogłam Cię poznać” – napisała autorka pożegnalnego wpisu.
tom