To co się wydarzyło w drugi weekend stycznia A.D. 2025 we Władysławowie można śmiało określić mianem „creme de la crème” kolarstwa przełajowego. Czołowi polscy kolarze tej dyscypliny sportu spotkali się aby powalczyć o miano najlepszych w Polsce. Byli tutaj m.in. Marek Konwa (olimpijczyk i wielokrotny mistrz kraju), Mariusz Gil (mistrz świata w kategorii masters), Zuzanna Krzystała (reprezentantka Polski i wielokrotna mistrzyni kraju) oraz wielu innych równie znakomitych sportowców. Pogoda już od pierwszego dnia mistrzostw zwiastowała, iż to ona również będzie rozdawała karty na trudnej technicznej trasie. Śnieg i deszcz spowodowały, iż „ślimak”, niemal każdy ostry zakręt i trawersy zamieniły się w małe błotne bagienko. Każdy kolejny start w poszczególnych kategoriach sprawiał, iż wypełnione początkowo wodą zagłębienia wypełniły się borowinową mazią o coraz gęstszej konsystencji. Dodatkowo wiejący z prędkością ponad 50 km na godz. wiatr na odcinku biegnącym po nadmorskiej rozmokłej plaży niemalże przewracał kolarzy biegających z rowerem na plecach (tylko nieliczni zdecydowali się walczyć w grząskim piachu siedząc na siodełku rowerowym).
W sobotę na starcie wyścigu amatorów (czyli tych bez licencji PZKol) stanął EUGENIUSZ SIMINIAK, który po pokonaniu 3 okrążeń o długości 2,5 km każde, dojechał na metę na 2 pozycji w kategorii 60+ i stanął na podium na drugim stopniu. Weryfikacja sędziowska po zakończonej dekoracji sprawiła, iż jeszcze wieczorem w sobotę GENEK został ogłoszony mistrzem Polski amatorów w wieku ponad 60 lat. Po ubiegłorocznej wpadce organizatorów, gdy zajął 2 miejsce w Mistrzostwach Polski a mimo to nie został wywołany do dekoracji, i w tym nie obyło się bez perturbacji ponieważ pierwotny zwycięzca nie mogąc pogodzić się z decyzją sędziów o dyskwalifikacji nie oddał koszulki mistrzowskiej, pucharu oraz złotego medalu Odjechanemu mistrzowi.
W niedzielę w elicie kobiet (zawodniczki z licencją PZKol) na starcie stanęła ALEKSANDRA MINGE. Miała do pokonania 4 nieco skrócone okrążenia o długości ok. 2300 metrów (zalana sztormowymi falami plaża stanowiła zagrożenie dla uczestników). Zasady rozgrywania zawodów dla tej kategorii zawodników i zawodniczek, wymuszają na sędziach „zdejmowanie” z trasy tych co przejadą kółko w czasie dłuższym o 20% niż prowadzący. OLA znalazła się właśnie w tym gronie, co nie znaczy, iż nie dała z siebie wszystkiego. Dzielnie walczyła, był „ogień w korbach”, była błotna kąpiel i dla niej, i dla 2 rowerów, które rotacyjnie zmieniała na trasie. Ostatecznie została sklasyfikowana jako 15-ta zawodniczka w Polsce, a w kategorii wiekowej U23 (orliczka) uplasowała się na 8 miejscu. Jak sama stwierdziła po ukończeniu rywalizacji, biegania było więcej niż jazdy na rowerze.
Wszyscy przełajowcy wracali do domów z przeświadczeniem, iż poczuli ducha wielkich imprez kolarskich, które niejednokrotnie oglądali na ekranach telewizorów lub podczas Mistrzostw Świata na żywo. Należy podkreślić, iż organizator mistrzostw Klub Sportowy „KLIF” Chłapowo stanął na wysokości zadania organizując świetną imprezę najwyższej krajowej rangi.
Dodatkowe podziękowania należą się firmie INONI ze Swarzędza, która przygotowała dla naszych sportowców piękne, niepowtarzalne, wyróżniające ich w peletonie, a co najważniejsze bardzo wygodne kombinezony kolarskie.
Podsumowując wyniki Odjechanych należy je określić mianem – WYŚMIENITE. BRAWO WY.