Zmowa milczenia w Rumunii. Wybory pełne strachu. "Wielka ośmiornica. Swoje macki ma wszędzie"
Zdjęcie: Wybory prezydenckie w Rumunii sprawiły, że naród podzielił się w kwestiach politycznych na pół
36 lat po upadku komunizmu Rumunia podzielona jest na pół. Groźby powrotu represji po niedzielnych wyborach sprawiają, iż miejsce współczesnych narodzin tego kraju ogarnia mrok i niszczycielski duch. Ludzie nie mówią, na kogo głosują. Boją się choćby utraty pracy w przypadku zwycięstwa rywala. Innymi kieruje gniew. Mają dość niespełnionych obietnic. Dotychczasowe władze nazywają "wielką ośmiornicą". — Swoje macki ma wszędzie — tylko ludzie na szczycie czerpią zyski — mówi Dragos, który woli pozostać anonimowy. — Nie chcę kłótni w domu — gwałtownie dodaje.