Na autostradach A1 i A46 w Nadrenii Północnej-Westfalii doszło do serii wypadków spowodowanych przez 30-letniego Polaka. Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w klinice psychiatrycznej. Jak informuje niemiecki portal Focus, w kabinie jego ciężarówki znaleziono tabletki, alkohol o wysokiej zawartości procentowej oraz biały proszek, którego analiza wciąż trwa.
Kiedy ratownicy wyciągali kierowcę z rozbitej kabiny, wyglądał na zdezorientowanego. W czasie, gdy zajmowali się nim medycy, policja przeszukała pojazd, znajdując wymienione substancje. Przeprowadzono również badania na obecność alkoholu i narkotyków, jednak na ich wyniki trzeba jeszcze poczekać.
Michael Mertens, przewodniczący związku zawodowego policji (GdP) w Nadrenii Północnej-Westfalii, podkreśla, iż przypadki używania alkoholu, narkotyków czy innych substancji odurzających przez kierowców ciężarówek są niestety powszechne. Jego zdaniem problem ten często wynika z ogromnej presji wywieranej przez firmy transportowe na swoich pracowników.
Do wypadków doszło w sobotnie popołudnie, kiedy ciężarówka kierowana przez Polaka poruszała się po autostradach A46 i A1 w sposób niebezpieczny, z dużą prędkością i slalomem. Mimo prób zatrzymania go przez policję, kierowca nie reagował na sygnały. Służby drogowe ostrzegały innych użytkowników autostrady przez radio, prosząc o opuszczenie trasy, ale nie wszyscy zdążyli to zrobić na czas.
W wyniku działań kierowcy ciężarówka wielokrotnie uderzała w inne pojazdy. Według śledczych, w wypadkach uczestniczyło łącznie 50 pojazdów. 26 osób odniosło obrażenia, z czego osiem jest w stanie ciężkim.