Ostatnio zauważyliśmy bardzo niepokojące i niebezpieczne dla Ostródy zjawisko i mamy do Was pewną niezobowiązującą prośbę.
Jednak po kolei. W minionych kilku dniach odwiedziliśmy w celu świątecznych zakupów wielu znanych i będących żywą historią miasta przedsiębiorców. I trzeba przyznać, iż serce się kraje patrząc na ich twarze – próżno szukać tam uśmiechu. Kiedy w latach minionych okres świąteczny był świetną okazją do skokowego podniesienia utargów, tak teraz tego zjawiska zwyczajnie nie ma.
Spełnił się czarny scenariusz wieszczony również przez wielu z Was w naszej sekcji komentarzy – niekontrolowany napływ obcego kapitału odmienił krajobraz handlu w mieście. Najbardziej niestety odczuły to ”słynne” lokalne sklepy, które powstały niedługo po przemianie ustrojowej.
Trudno jest się z tym pogodzić. jeżeli tak dalej pójdzie, Ostróda straci tożsamość i stanie się miastem… takim jak tysiące innych, z których w zatrważającym tempie odpływa polski i lokalny kapitał, z dumnie świecącymi neonami handlarzy zza granicy.
Nie mamy zamiaru nikomu sugerować, co i gdzie ma kupować. Chcemy jedynie skorzystać ze swoich zasięgów i naszej wspólnej, internetowej znajomości, by Was poprosić o przyłączenie się do małej świątecznej akcji. Uważamy, iż trzeba wspierać swoich. Dlatego, jeżeli nie zrobiliście wszystkich zakupów świątecznych, pójdźcie tym razem nie do sieciówki, a do któregoś lokalnego sklepu i zapłaćcie gotówką. pozostało wiele wspaniałych miejsc sprzedających artykuły każdego rodzaju.
Uwierzcie nam, jest to wiele przyjemniejsze doznanie – spotkać prawdziwego człowieka za ladą niż dać do skasowania kod kreskowy i ”do widzenia”.
Jeśli podzielacie tę naszą odezwę, bardzo prosimy o udostępnienie tego posta. Niech rozejdzie się jak najdalej, poprawmy choć trochę byt naszych lokalnych przedsiębiorców.