ZUS wypłaca coraz mniej. Eksperci biją na alarm – system może nie wytrzymać!

4 godzin temu

Emerytury polskich seniorów kurczą się w alarmującym tempie, mimo corocznych waloryzacji i obietnic stabilności systemu. Najnowsze dane pokazują, iż zamiast poprawy świadczeń, wielu emerytów odczuwa realny spadek siły nabywczej i narastający finansowy ucisk. Malejące wypłaty, rosnąca liczba świadczeniobiorców i niepokojące prognozy demograficzne rzucają cień na przyszłość całego systemu emerytalnego. Czy państwo zareaguje, zanim będzie za późno?

fot. Warszawa w Pigułce

Emerytury seniorów topnieją. Eksperci ostrzegają: tak źle jeszcze nie było

Malejące świadczenia, rosnące koszty życia i coraz większe obciążenie systemu – tak wygląda rzeczywistość milionów polskich emerytów. Choć jeszcze niedawno waloryzacja dawała nadzieję na poprawę sytuacji, dane z pierwszych miesięcy 2025 roku pokazują coś zupełnie innego. Dla wielu seniorów to kolejny sygnał, iż przyszłość polskiego systemu emerytalnego stoi pod znakiem zapytania.

Po waloryzacji… spadek świadczeń

W marcu 2025 roku emeryci otrzymali wyższe wypłaty dzięki corocznej waloryzacji. Jednak już w maju przeciętne świadczenie było niższe o ponad 20 zł. To nie jest tylko statystyczny spadek – dla osób żyjących z miesiąca na miesiąc to realne pogorszenie warunków życia.

Dane ZUS potwierdzają tę niepokojącą tendencję. W całym 2024 roku wypłacono ponad 292 mld zł na emerytury, a w zaledwie pięć miesięcy 2025 roku – już ponad 130 mld zł. Jednocześnie liczba emerytów przekroczyła 6,3 mln i wciąż rośnie. System pracuje na granicy wydolności.

Coraz więcej seniorów, coraz mniej pracujących

Problemem jest nie tylko wysokość wypłat, ale przede wszystkim struktura demograficzna. Coraz mniej osób w wieku produkcyjnym musi utrzymać rosnącą grupę emerytów. Prognozy mówią jasno: do 2060 roku liczba pracujących może spaść choćby o 40 proc., podczas gdy populacja seniorów przez cały czas będzie się zwiększać.

To oznacza, iż obecny model finansowania emerytur – oparty na systemie repartycyjnym – staje się coraz trudniejszy do utrzymania. Wzrost wydatków przy jednoczesnym spadku wpływów może w przyszłości zagrozić wypłacalności systemu.

Świadczenia spadną do poziomu minimum?

Z raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, iż bez reform wskaźnik emerytur względem przeciętnego wynagrodzenia spadnie z obecnych 45 proc. do zaledwie 29 proc. w 2050 roku. Oznacza to, iż emerytury przyszłych pokoleń mogą oscylować wokół poziomu minimalnego świadczenia.

Taki scenariusz budzi poważne obawy – nie tylko wśród ekspertów, ale też milionów obywateli, którzy właśnie dziś decydują o swojej emerytalnej przyszłości. System wymaga głębokich, a przede wszystkim skutecznych zmian, jeżeli ma przetrwać najbliższe dekady.

Czy system emerytalny wytrzyma presję?

Coraz częściej słychać pytania: co dalej? Czy obecna konstrukcja systemu jest w stanie wytrzymać presję rosnących kosztów, pogłębiającej się luki demograficznej i wydłużającego się życia? Odpowiedź nie jest prosta, ale jedno jest pewne – brak działania oznacza coraz gorsze warunki życia dla milionów przyszłych emerytów.

Idź do oryginalnego materiału