Od 2026 roku ZUS zyska bezprecedensowe uprawnienia w kontroli zwolnień lekarskich. Urzędnicy będą mogli wstrzymać wypłatę zasiłku, uchylić wadliwe orzeczenie, a choćby zadzwonić do chorego i wezwać go na badanie. Reforma ma ukrócić nadużycia i zakończyć erę „fabryk L4”, ale dla pracowników oznacza nową rzeczywistość – szybsze decyzje, ostrzejszy nadzór i konieczność czujności na każdym etapie zwolnienia.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zmiany w kontroli L4 od 2026 roku: ZUS zyska nowe uprawnienia, a pracownicy muszą być czujni
Od 1 stycznia 2026 roku wchodzą w życie największe od lat zmiany w systemie kontroli zwolnień lekarskich. Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) otrzyma szersze uprawnienia – od wstrzymywania wypłat zasiłków, przez możliwość cofania orzeczeń, aż po kontakt telefoniczny z chorymi. Nowe przepisy mają ukrócić nadużycia i zlikwidować tzw. „fabryki zwolnień”.
Nowe kompetencje ZUS: więcej władzy, mniej nadużyć
ZUS stanie się centralnym ośrodkiem nadzoru nad orzecznictwem lekarskim. Reforma przewiduje, iż urząd będzie mógł uchylać wadliwe orzeczenia i kierować je do ponownego rozpatrzenia, a także prowadzić kontrole nie tylko wobec aktualnie ubezpieczonych, ale również osób, których tytuł ubezpieczenia już ustał, oraz dużych firm samodzielnie wypłacających zasiłki chorobowe. Dodatkowo wprowadzony zostanie maksymalny, trzydziestodniowy termin na wydanie orzeczenia, po którego przekroczeniu pracownik zyska prawo do ponaglenia.
W praktyce oznacza to, iż ZUS zyska realne narzędzia do szybszego reagowania na nadużycia i błędy w systemie zwolnień. Orzeczenia lekarskie będą mogły być kwestionowane znacznie łatwiej, a kontrola obejmie także przypadki dotąd pomijane.
Nowy model orzeczniczy – więcej zawodów, mniej biurokracji
Nowy system orzecznictwa zakłada, iż w proces wystawiania i weryfikacji zwolnień lekarskich zostaną włączeni nie tylko lekarze, ale również inne zawody medyczne – na przykład fizjoterapeuci czy pielęgniarki, zwłaszcza w sprawach dotyczących rehabilitacji lub oceny samodzielnej egzystencji. ZUS planuje także konsolidację orzecznictwa w większych jednostkach, wsparcie pracy lekarzy poprzez asystentów medycznych oraz uproszczenie procedur pierwszej i drugiej instancji.
Dla pracownika oznacza to krótszy czas oczekiwania na decyzję i bardziej jednolite standardy orzekania w całym kraju.
Jak ZUS będzie kontrolował L4 w praktyce
Od 2026 roku kontrola zwolnień ma stać się bardziej dynamiczna i wszechstronna. Urzędnicy ZUS będą mogli weryfikować zasadność zwolnień także po zakończeniu ubezpieczenia, a także u pracodawców, którzy samodzielnie wypłacają świadczenia. Co więcej, ZUS zyska prawo kontaktu telefonicznego z chorym – o ile rozmowa zostanie nagrana, a pracownik wyrazi na nią zgodę.
W praktyce oznacza to, iż wezwanie do kontroli lub badania może nadejść nie tylko pocztą lub przez profil ZUS, ale również przez telefon. Nieodebranie takiego połączenia, brak reakcji lub odmowa współpracy mogą skutkować wstrzymaniem wypłaty zasiłku lub choćby cofnięciem świadczenia.
Nowe przepisy wprowadzają również ograniczone terminy: pracownik będzie miał 14 dni na wniesienie sprzeciwu od orzeczenia oraz 30 dni na uzyskanie decyzji ZUS. Każdy, kto przegapi te terminy, ryzykuje utratę prawa do świadczenia i zamknięcie drogi odwoławczej.
Praca na L4? Tylko w wyjątkowych przypadkach
Projekt nowych przepisów wprowadza jasne definicje pojęć „praca zarobkowa” i „aktywność niezgodna z celem zwolnienia”. Pracą zarobkową będzie każda czynność o charakterze odpłatnym, niezależnie od formy umowy. Z kolei aktywność niezgodna z celem zwolnienia to taka, która może utrudnić leczenie lub wydłużyć czas rekonwalescencji – na przykład forsowna podróż lub inna forma pracy fizycznej.
Nowością będzie możliwość pracy podczas zwolnienia, ale tylko w ściśle określonych przypadkach. jeżeli pracownik ma kilka tytułów ubezpieczenia, a zwolnienie dotyczy tylko jednego z nich, będzie mógł wykonywać pracę w innym miejscu, pod warunkiem iż nie szkodzi to procesowi leczenia i lekarz orzecznik wyrazi na to zgodę.
Harmonogram wprowadzania zmian
Większość przepisów dotyczących kontroli i orzecznictwa zacznie obowiązywać 1 stycznia 2026 roku. Część regulacji, zwłaszcza tych dotyczących pracy u innego pracodawcy w czasie zwolnienia, może wejść w życie później – maksymalnie dwanaście miesięcy od ogłoszenia ustawy. Do czasu pełnego wdrożenia nowych zasad wciąż obowiązują dotychczasowe przepisy.
Kto zyska, a kto straci
Na reformie zyskają przede wszystkim pracownicy, którzy mają kilka umów lub źródeł ubezpieczenia. W ich przypadku przepisy dopuszczą możliwość wykonywania pracy w jednym miejscu, choćby w czasie zwolnienia z innego tytułu. Zyskają również osoby, które do tej pory czekały długo na decyzje ZUS – dzięki uproszczonym procedurom i nowym terminom orzeczenia będą wydawane szybciej i bardziej przewidywalnie.
Zmiany mogą być natomiast dotkliwe dla osób korzystających z tzw. „łatwych zwolnień” wystawianych online lub tych, których dokumentacja medyczna nie potwierdzała faktycznej niezdolności do pracy. ZUS będzie mógł takie zwolnienia uchylić, co w praktyce oznacza konieczność zwrotu wypłaconego zasiłku. Ryzykowne będzie również przegapienie terminów – brak sprzeciwu lub niestawienie się na badanie może prowadzić do utraty pieniędzy.
Przykład z życia
Anna pracuje na pełen etat w firmie A i ma dodatkową umowę zlecenie w firmie B. W grudniu 2025 roku zachorowała i otrzymała zwolnienie lekarskie dotyczące tylko pracy w firmie A. Od 2026 roku, zgodnie z nowymi przepisami, jeżeli praca w firmie B nie koliduje z procesem leczenia, Anna będzie mogła ją kontynuować i jednocześnie pobierać zasiłek chorobowy z firmy A. Warunkiem będzie jednak powiadomienie pracodawcy B o zwolnieniu, przestrzeganie zaleceń lekarza i gotowość do ewentualnej kontroli ZUS.
Jeśli jednak Anna bez zgody lekarza wróci do pracy w firmie A lub okaże się, iż aktywność w firmie B utrudnia jej powrót do zdrowia, ZUS będzie mógł wstrzymać wypłatę świadczenia i nakazać jego zwrot.
Reforma systemu zwolnień lekarskich, która wejdzie w życie w 2026 roku, oznacza koniec epoki „bezpiecznych L4”. System stanie się bardziej cyfrowy, przejrzysty i zcentralizowany, ale jednocześnie znacznie surowszy. Dla uczciwych pracowników zmiany te nie będą dotkliwe – mają na celu jedynie uszczelnienie systemu. Ci jednak, którzy traktowali zwolnienia jako sposób na dodatkowy urlop, muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi i utratą zaufania ZUS.

1 godzina temu














