1 liga koszykówki: Żubry napędziły stracha faworytom w Łańcucie

2 godzin temu
Od porażki zaczęli występy w I lidze koszykówki zawodnicy Żubrów Abakus Okna i Drzwi Białystok. Ekipa trenowana przez Romana Skrzecza przegrała minimalnie 70:75 z rywalem typowanym na faworyta rozgrywek. Białostoczanie przez pewien czas prowadzili i naprawdę kilka zabrakło im do wygranej. Gdyby nie błędy sędziów w kluczowych momentach ostatniej kwarty to spotkanie mogłoby się zakończyć inaczej. Żubry jechały do Łańcuta na pożarcie. Tak przynajmniej widzieli to eksperci od pierwszoligowej koszykówki wieszczący, iż zespół ze stolicy Podlasia nie poradzi sobie na Podkarpaciu. Białostoczanom brakowało wysokich do skutecznej walki pod koszem, zgrania i wzmocnień. Tymczasem... okazało się, iż ambicją i walką można wiele nadrobić.


- To był mecz walki. Ja jestem bardzo zadowolony z Żubrów. Podjęliśmy walkę i bardzo długo bardzo dobrze radziliśmy sobie w obronie. Cała trójka wysokich zagrała dobrze: pod koszami zagraliśmy lepiej niż zespół przeciwny - oceniał na gorąco wydarzenia Roman Skrzecz, który po mecz skomentował na gorąco dla naszej redakcji postawę swojej ekipy.


W pierwszej kwarcie białostoczanie grali kosz za kosz. Bardzo skutecznie bronili, próbowali rzutów za 3 (to im w Łańcucie ewidentnie nie wychodziło). Wprawdzie miejscowi po 5 minutach prowadzili 9:2, ale białostoczanie gwałtownie otrząsnęli się i poprawili skuteczność. Z
Idź do oryginalnego materiału