Epidemia urazów na hulajnogach elektrycznych! Lekarze biją na alarm. Polskie szpitale coraz częściej stają się areną dramatów związanych z jazdą na hulajnogach elektrycznych. Do placówek regularnie trafiają młodzi pacjenci z poważnymi obrażeniami wymagającymi operacji, a liczba wypadków rośnie z tygodnia na tydzień.

Fot. Straż Miejska m.st. Warszawy
To już nie pojedyncze zdarzenia, ale fala, którą lekarze określają mianem prawdziwej plagi. Szpitale pod ostrzałem urazów hulajnogowych. Ordynatorzy oddziałów dziecięcych alarmują: dzieci przywożone są ze złamaniami czaszek, rozległymi urazami kończyn i krwawieniami wewnętrznymi. W wielu przypadkach konieczne są natychmiastowe zabiegi chirurgiczne. Co gorsza, liczba poszkodowanych pozostało wyższa, ponieważ osoby z lżejszymi urazami zaopatrywane są ambulatoryjnie i nie trafiają do statystyk.
Najczęściej ofiarami są najmłodsi, którzy kompletnie lekceważą zasady bezpieczeństwa. Kaski? To rzadkość. Brak podstawowej ochrony głowy sprawia, iż obrażenia są wyjątkowo ciężkie i nierzadko groźne dla życia.
Brawura i nieodpowiedzialność
Eksperci podkreślają, iż coraz większym problemem staje się odblokowywanie fabrycznych ograniczeń prędkości w hulajnogach. Skutki takich działań mogą być dramatyczne. Do wypadków dochodzi często wśród dzieci, które jeżdżą we dwójkę na jednym pojeździe, tracą równowagę i uderzają o asfalt. W wielu przypadkach kończy się to złamaniami, wstrząsami mózgu czy krwotokami.
Prawo jest jasne, ale rzadko przestrzegane
Przepisy drogowe nie pozostawiają wątpliwości: hulajnoga elektryczna to nie zabawka. Nie wolno przewozić pasażerów, zwierząt ani ciężkich ładunków. Dzieci poniżej 10. roku życia mogą poruszać się hulajnogą tylko pod opieką dorosłych i wyłącznie w strefach zamieszkania. Natomiast młodzież od 10. do 18. roku życia musi posiadać kartę rowerową lub odpowiednie prawo jazdy. Niestety, jak ostrzegają lekarze i policja, te zasady są masowo ignorowane.
Alarm lekarzy i policji
Specjaliści apelują: konieczne jest edukowanie młodzieży i rodziców w zakresie zasad bezpiecznej jazdy. Policja podkreśla, iż brak kasku, nadmierna prędkość i lekceważenie przepisów to proszenie się o dramat.
Choć Polska uniknęła jeszcze fali śmiertelnych ofiar hulajnóg elektrycznych na szeroką skalę, liczba poważnych urazów rośnie lawinowo. Lekarze ostrzegają: jeżeli ta plaga nie zostanie powstrzymana, pierwsze tragedie są jedynie kwestią czasu.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl